"Konrad ma ogromny potencjał. Jeśli będzie w takiej dyspozycji jak w Szanghaju, to może wysłuchać w Londynie Mazurka Dąbrowskiego, choć gdyby doszło do tego w konkurencji, w której startuje Michael Phelps, to byłaby wielka sensacja" - powiedział Słomiński podczas środowej konferencji prasowej w PKOl. Jego zdaniem także inni przedstawiciele sportów wodnych mają szanse zdobycia olimpijskich krążków. "Mam nadzieję, że "wodniacy" będą stanowili siłę uderzeniową polskiego sportu. Mamy bardzo dobrych kajakarzy i wioślarzy, niezłych pływaków oraz doskonale prezentujących się w ostatnim czasie żeglarzy. Te trzy miesiące, które pozostały do igrzysk, muszą być poświęcone na to, aby powtórzyli wyniki z ostatnich zawodów i potwierdzili swoje aspiracje medalowe" - dodał. Na 100 dni przed rozpoczęciem rywalizacji w Londynie byłego szkoleniowca Otylii Jędrzejczak, który kieruje Zespołem Wsparcia Klubu Londyn 2012, najbardziej cieszy brak poważnych problemów zdrowotnych polskich sportowców. "Wszyscy, którzy je mieli, są już po zabiegach i realizują program treningowy. Pozostaje pewien niedosyt w związku z liczbą wywalczonych do tej pory kwalifikacji. Było jednak też takie założenie, żeby kadra była mniej liczna niż w Pekinie, gdzie startowało ponad 260 osób, ale za to mocna i ukierunkowana na zwycięstwo" - zaznaczył. Sekretarz generalny PKOl Adam Krzesiński nie chciał wypowiadać się szczegółowo na temat szans medalowych polskiej reprezentacji. "Mówienie o tym w tej chwili, to jak wróżenie z fusów" - powiedział. Zwrócił także uwagę na dobre warunki finansowe, jakie mają zapewnione polscy sportowcy. "Nie staramy się oszczędzać na przygotowaniach do igrzysk. Ideą jest zapewnienie sportowcom wszystkiego, co jest im potrzebne, a oni mają tylko pojechać i myśleć o starcie" - dodał.