Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Śląsk Wrocław - Podbeskidzie Bielsko/Biała Sobotni mecz był dla wrocławskiego zespołu ostatnim ligowym spotkaniem rozegranym na tym archaicznym obiekcie. Przed kolejnym podopieczni Oresta Lenczyka przeprowadzą się na Stadion Miejski, który może pomieścić ponad 44 tysiące widzów. Zapełnić nowoczesny obiekt będzie niezwykle trudno, ale dobre wyniki wrocławskiego zespołu mogą zadziałać na kibiców jak magnes. Po zwycięstwie nad "Góralami" piłkarze Śląska ponownie zajęli fotel lidera. Gola na wagę trzech punktów zdobył Piotr Celeban, oczywiście po stałym fragmencie gry. Filar defensywy wrocławskiego zespołu, który zwykle trafia do siatki z główki, tym razem wpakował piłkę do siatki nogą wykorzystując precyzyjną centrę Łukasza Madeja. Pochodzący ze Szczecina zawodnik w tej sytuacji zachował się jak rasowy napastnik, choć nominalnie występuje na pozycji środkowego obrońcy. Po stracie bramki trener Robert Kasperczyk postawił wszystko na jedną kartę. Wprowadził na boisko dwóch ofensywnych zawodników - Adama Cieślińskiego i Adriana Sikorę, ale nie wystarczyło to na ultradefensywnie ustawionych wicemistrzów Polski. Spotkanie wyrównało się zwłaszcza po zmianie stron. W 57. minucie po strzale głową bliski wyrównania był Juraj Dancik, ale dobrze ustawionemu Kelemenowi udało się instynktownie wybić piłkę. Chwilę później przed szansą na podwyższenie wyniku stanął z kolei Łukasz Madej, ale wyciągnięty jak struna Richard Zajac zdołał po jego uderzeniu wybić piłkę na rzut różny. W ostatnich minutach tempo meczu spadło. Podbeskidzie nie miało pomysłu na rozgrywanie akcji, a cofnięci na własną połowę gospodarze koncentrowali się głównie na kontratakach. Po jednym z nich już w doliczonym czasie gry dobrej okazji nie wykorzystał Rok Elsner. Warto odnotować występ Przemysława Kaźmierczaka, który na murawie pojawił się w 78. minucie. Dla popularnego "Kaza" był to pierwszy występ po pięciu miesiącach przerwy. Lider Śląska grał zbyt krótko, żeby go ocenić, ale zdążył zaznaczyć swoją obecność na boisku groźnym strzałem z główki po dośrodkowaniu Sebastiana Mili. Były piłkarz FC Porto nie wrócił jeszcze do optymalnej formy po kontuzji, dlatego też Lenczyk zamierza wprowadzać go do drużyny stopniowo. Trener Podbeskidzia Bielsko-Biała Robert Kasperczyk: "Po raz kolejny zespół z ekstraklasy pokazuje nam, że jeden moment dekoncentracji powoduje stratę gola. Potrafimy stworzyć sobie kilka sytuacji, ale ze skutecznością jest już gorzej. Paradoksalnie od momentu straty bramki zaczęliśmy grać lepiej i uspokoiliśmy grę. Bardzo szkoda tych niewykorzystanych okazji m.in. Liliana Cohena i Juraja Dancika. Porażka boli tym bardziej, że po jednym błędzie przegraliśmy 0:1. Postawę zawodników, zwłaszcza w drugiej połowie oceniam pozytywnie". Trener Śląska Wrocław Orest Lenczyk: "Dwumecz z Podbeskidziem, z którym walczyliśmy w Pucharze Polski i w lidze udało nam się wygrać. Nie wiem gdzie było trudniej, ale dziękuję piłkarzom, że powalczyli i zdobyli dzisiaj trzy punkty, a Podbeskidziu chciałem podziękować za postawę. Graliśmy spokojnie, zdobyliśmy bramkę, ale stwarzając kolejne sytuacje nie udawało się strzelić kolejnych goli. Dawaliśmy tym samym szansę rywalom na doprowadzenie do remisu i trwało to niemal do końca meczu. Nie było łatwo, nogi i nerwy odgrywały ogromną rolę i uważam, że było wiele fajnych momentów. Cieszę się także, że w końcówce wystąpił Kaźmierczak. Sądzę, że piłkarze godnie pożegnali ten stadion, choć po przeprowadzce zostanie pewnie jakaś nostalgia i smutek dla tych, którzy tu mieszkają". Śląsk Wrocław - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1-0 (1-0) Bramki: 1-0 Piotr Celeban (22). Żółta kartka - Śląsk Wrocław: Rok Elsner. Podbeskidzie Bielsko-Biała: Krzysztof Król, Bartłomiej Konieczny. Sędzia: Dawid Piasecki (Słupsk). Widzów 7˙000. Śląsk Wrocław: Marian Kelemen - Tadeusz Socha, Piotr Celeban, Jarosław Fojut, Mariusz Pawelec - Waldemar Sobota (78. Przemysław Kaźmierczak), Sebastian Dudek, Sebastian Mila, Rok Elsner, Łukasz Madej (90. Piotr Ćwielong) - Cristian Omar Diaz (61. Johan Voskamp). Podbeskidzie Bielsko-Biała: Richard Zajac - Juraj Dancik, Bartłomiej Konieczny, Krzysztof Król (59. Sebastian Ziajka), Tomasz Górkiewicz - Dariusz Łatka, Liran Cohen, Piotr Koman (67. Adam Cieśliński), Marek Sokołowski, Sylwester Patejuk (79. Adrian Sikora) - Robert Demjan. Wyniki, terminarz i tabela T-Mobile Ekstraklasy