KLIKNIJ TUTAJ, ABY ZOBACZYĆ ZAPIS RELACJI NA ŻYWO Z MECZU ŚLĄSK - KORONA Trener Korony Marcin Sasal odrobił lekcję przed tym spotkaniem - zagęszczenie drugiej linii okazało się strzałem w dziesiątkę. Kielczanie zaczęli bardzo agresywnie i wygrali walkę o środek pola. Śląsk nie miał miejsca, aby tak rozegrać piłkę, by wyprowadzić groźną akcję. O tym, jak skuteczny był pressing gości, najlepiej świadczy fakt, że wrocławianie oddali pierwszy strzał dopiero w drugiej minucie doliczonego czasu gry pierwszej połowy (Dariusz Sztylka huknął z dystansu, ale niecelnie). Korona przykładała dużą uwagę do gry defensywnej, ale w pierwszej połowie wypracowała kilka bardzo dobrych okazji strzeleckich. Już na początku spotkania Kelemen dwukrotnie musiał ratować Śląsk. Najpierw powstrzymał szarżującego Sobolewskiego, a po chwili obronił groźny strzał Vukovicia. Oba zespoły skracały pole gry i sytuacji podbramkowych jak na lekarstwo, lecz w 27. minucie Korona dobrze rozegrała rzut wolny i objęła prowadzenie. Kaczmarek centrował z boku pola karnego, a Pavol Stano uderzył piłkę głową, futbolówka skozłowała i na nic zdała się parada Kelemena - futbolówka przeleciała nad nim i wpadła do bramki. Gdy wydawało się, że wszystkie atuty są po stronie kielczan, w 36. minucie Artur Jędrzejczyk kolejny raz sfaulował Piotra Ćwielonga, a ponieważ miał już kartkę, a rywal wybiegał na czystą pozycję, to sędzia wyrzucił piłkarza Korony z boiska. Po przerwie rosła przewaga miejscowych. Dopięli swego w 56. minucie. Śląsk wykonywał rzut wolny, zamknął rywali w ich własnym polu karnym, Madej mocno wbił piłkę na 5. metr, a Piotr Celeban dostawił nogę i trafił do siatki. Po tym golu gra zaostrzyła się. W 66. minucie Madej ostro starł się słownie z trenerem Sasalem. Dwie żółte kartki dla Madeja i Szewczuka nie uspokoiły nerwów. Po chwili Vuk Sotirović brutalnie zaatakował Markiewicza wysoko uniesioną, wyprostowaną nogą i sędzia od razu wyciągnął czerwony kartonik. W końcówce oba zespoły atakowały i oba miały świetne okazje do zdobycia zwycięskiej bramki. Śląsk wybronił Kelemen z Wołczkiem (zablokował piłkę zmierzającą do bramki), a kielczanie odetchnęli z ulgą po niecelnym strzale Ulatowskiego z 13 metrów. ŚLĄSK WROCŁAW - KORONA KIELCE 1-1 (0-1) Bramki: 0-1 Pavol Stano (27. głową), 1-1 Piotr Celeban (56.) Żółta kartka - Śląsk Wrocław: Piotr Ćwielong, Tomasz Szewczuk, Łukasz Madej. Korona Kielce: Artur Jędrzejczyk, Zbigniew Małkowski, Jacek Markiewicz. Czerwona kartka za drugą żółtą - Korona Kielce: Artur Jędrzejczyk (37). Czerwona kartka - Śląsk Wrocław: Vuk Sotirović (69-faul). Sędzia: Marcin Borski (Warszawa). Widzów 6˙500. Śląsk: Marian Kelemen - Piotr Celeban, Mariusz Pawelec, Krzysztof Wołczek, Łukasz Madej - Piotr Ćwielong (83. Krzysztof Ulatowski), Dariusz Sztylka, Antoni Łukasiewicz, Sebastian Mila - Tomasz Szewczuk, Vuk Sotirović. Korona: Zbigniew Małkowski - Artur Jędrzejczyk, Hernani, Pavol Stano, Nikola Mijailovic - Paweł Sobolewski, Cezary Wilk, Aleksandar Vukovic, Grzegorz Lech (41. Jacek Markiewicz) - Paweł Kaczmarek, Maciej Tataj (46. Michał Zieliński, 81. Jacek Kiełb).