Od pierwszego gwizdka sędziego aktywniejsi byli gracze stołecznej drużyny, którzy przeważali w środku pola i często gościli na połowie gospodarzy. Podopieczni Czesława Michniewicza nastawieni byli na przeszkadzanie w rozgrywaniu piłki przez legionistów, a swojej szansy upatrywali w szybkich kontrach. Nieliczne ataki arkowców kończyły się jednak na trzydziestym metrze od bramki strzeżonej przez Jana Muchę, ale i goście nie potrafili stworzyć sobie strzeleckiej sytuacji. Kibice Legii, którzy przyjechali za swoją drużyną na północ Polski, na pierwszą bramkę czekali do 44. minuty, kiedy to Chinyama sprytnie pokonał Witkowskiego. Kiełbowicz miękko wrzucał piłkę w pole karne, tam znajdował się napastnik "wojskowych" i przez nikogo nie atakowany umieścił futbolówkę w bramce. Gospodarze domagali się od sędziego odgwizdania spalonego, ale decyzja arbitra liniowego była słuszna. Legioniści schodzili na przerwę z jednobramkową przewagą. W drugiej połowie zespoły zamieniły się rolami. Gospodarze z dużą determinacją nacierali na bramkę Muchy, a legioniści ograniczyli się do pilnowania swojej linii defensywy i wyczekiwania na kontry. Mimo ambitnej gry arkowców, nie udało im się trafić do bramki Jana Muchy i Legia wywiozła z Gdyni komplet punktów. Arka Gdynia - Legia Warszawa 0:1 (0:1) Bramki: 0:1 Takesure Chinyama (44). Żółta kartka - Arka Gdynia: Marcin Budziński, Zbigniew Zakrzewski. Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów 7 000. Arka Gdynia: Norbert Witkowski - Tomasz Sokołowski, Santos Silva Anderson, Dariusz Żuraw, Błażej Telichowski - Marcin Wachowicz, Marcin Budziński (63. Damian Nawrocik), Ljubomir Ljubenow (69. Przemysław Trytko), Michał Łabędzki, Bartosz Ława (74. Olgierd Moskalewicz) - Zbigniew Zakrzewski. Legia Warszawa: Jan Mucha - Tomasz Kiełbowicz, Inaki Astiz, Dickson Choto, Jakub Rzeźniczak - Maciej Rybus (80. Krzysztof Ostrowski), Tomasz Jarzębowski, Roger Guerreiro (90. Ariel Borysiuk), Piotr Giza, Maciej Iwański - Takesure Chinyama (90. Adrian Paluchowski).