Po pierwszych dwóch setach zanosiło się na szybką wygraną ekipy gości, którzy w obu partiach pozwolili rywalom na zdobycie tylko 29 małych punktów. W trzecim secie przebudzili się kędzierzynianie, zwyciężając do 19. W czwartej odsłonie przeważali mistrzowie Polski, ale tylko do pewnego momentu. Przy stanie 18:15 dla bełchatowian podopieczni Krzysztofa Stelmacha zdobyli... dziesięć punktów z rzędu i doprowadzili do tie-breaka. W nim ponownie lepsi okazali się gospodarze, którzy zagrali kapitalnie w końcówce, wykorzystując błędy siatkarzy Skry. MVP spotkania wybrano Grzegorza Pilarza, rezerwowego rozgrywającego ZAKSY. W tabeli pozycję lidera zachował zespół z Bełchatowa, ale kędzierzynianie tracą do niego już tylko dwa punkty. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - PGE Skra Bełchatów 3:2 (13:25, 16:25, 25:19, 25:18, 15:9) Najwięcej punktów: ZAKSA - Jakub Novotny (20) Skra - Mariusz Wlazły (18) Sędziowali: Wojciech Kasprzyk oraz Henryk Darocha ZAKSA: Masny, Novotny, Szczerbaniuk, Kaźmierczak, Martin, Ruciak oraz Mierzejewski (l), Lewis, Witczak, Kacprzak, Pilarz, Szczygieł Skra: Wlazły, Pliński, Murek, Falasca, Antiga, Możdżonek oraz Gacek (l), Heikkinen, Kurek, Bąkiewicz