- Po straconym golu drużyna się pogubiła, zabrakło trochę szczęścia, gdy Stilić wybił piłkę z bramki - tłumaczył Skorża. - W przeciwieństwie do Lecha, nie miałem możliwości zgrywania drużyny w sparingach, bo były kontuzje i inne względy. Potrzebny jest nam jeden mecz i ta drużyna odpali. Mam nadzieję, że tak się stanie w sobotę. Musimy wygrać z Polonią, aby nasza strata do czołówki nie powiększyła się. - Paweł Brożek i Rafał Boguski nie są optymalnie przygotowani do tej rundy. Musze ostrożnie dysponować ich siłami. Występ Beto oceniam pozytywnie - dodał szkoleniowiec Wisły. - Do przerwy prowadzimy 1:0. Po przerwie będzie reszta, w Poznaniu - powiedział trener Lecha Poznań Franciszek Smuda. - Szczególnie w drugiej połowie zagraliśmy bardzo dobrze, panowaliśmy nad meczem. Przed przerwą graliśmy nerwowo. Nie dokonuję zbyt wielu zmian, ale zostało nam tylko 12 meczów ligowych i cztery pucharowe. Jesteśmy dobrze przygotowani i możemy "depnąć" jak to się mówi po piłkarsku. Mamy następców. Nie było dzisiaj Arboledy, Injacia, Sławka Peszki. Jak widać, można sobie poradzić i bez nich.