10 lutego doszło do spotkania online szefów resortu sportu z 40 krajów - częściowo z Unii Europejskiej, ale nie tylko, bo np. też z Wielkiej Brytanii - na którym dyskutowano kwestię stosunku do ostatnich deklaracji Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, który "bada" możliwość dopuszczenia Rosjan i Białorusinów do udziału w igrzyskach w Paryżu pod neutralną flagą, a wcześniej do kwalifikacji olimpijskich, ale na kontynencie azjatyckim. Wiadomo, że Polska, wraz z Litwą, Łotwą, Estonią i państwami skandynawskimi, jest przeciwna takiemu rozwiązaniu. Z kolei Ukraińcy deklarują, że jeśli w Paryżu wystartują sportowcy z Rosji i Białorusi, to oni zbojkotują igrzyska. Bojkot, na razie, wyklucza Polska i wychodzi z własną inicjatywą. Minister sportu Kamil Bortniczuk zaproponował, aby dopuścić do rywalizacji olimpijskiej tylko tych sportowców z Rosji i Białorusi, którzy otwarcie sprzeciwią się wojnie. Mieli by oni występować pod flagą reprezentacji uchodźców. Była rosyjska biathlonistka uderza w Polaków. "W sporcie są nikim" Taka propozycja, co było do przewidzenia, spotkała się z krytyką w Rosji. Propozycję ministra Bortniczuka, w ostrych słowach skomentowała była rosyjska biathlonistka Anfisa Riezcowa. Całkowicie obróciła sytuację, robiąc z Rosji uciśniony i represjonowany kraj, podobnie jak robi to reżim Władimira Putina. - Polacy powinni zostać ukarani za takie propozycje. Poniżają nas tak bardzo, że nie mamy już sił. Trzeba iść do Thomasa Bacha i zapytać, skąd taki chaos. To nawet nie jest upokorzenie, ale zniewaga. W sporcie Polacy są nikim - powiedziała. Teraz pozostaje czekać na ruch Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Na razie żadne wiążące decyzje nie zapadły. Igrzyska w Paryżu mają się odbyć w dniach 26 lipca - 11 sierpnia 2024 roku.