Wystarczyło jedno zwycięstwo, by Simon Ammann został okrzyknięty jednym z zawodników będących w stanie włączyć się do walki o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w skokach narciarskich. Według trenerów, Szwajcar jako jeden z niewielu może przeszkodzić w zdobyciu Kryształowej Kuli któremuś z dwójki: Thomas Morgenstern, Gregor Schlierenzauer. "Simi" niespodziewanie utarł nosa Austriakom, wygrywając z nimi w Kuusamo. Wkrótce przekonamy się, czy był to tylko charakterystyczny dla sympatycznego zawodnika pojedynczy wyskok, czy 27-letni Szwajcar rzeczywiście dołączył do grona skoczków potrafiących utrzymać wysoką formę przez dłuższy okres. Poprzednio było z tym u niego ciężko. - W ubiegłym sezonie tylko trzy razy stałem na podium, teraz zacząłem zimę od zwycięstwa. Całe lato próbowałem wygrać z Gregorem, ale się nie udało. Obecnie czuję się świetnie, przed zawodami udało mi się opanować zdenerwowanie, startowałem spokojny - cieszył się, jak zwykle szczerząc zęby, Ammann.