Kamil Kosowski nazwał Leo "najspokojniejszym trenerem, jakiego spotkał". Były asystent Holendra potwierdza tę opinię. Zobacz całą rozmowę z Dziekanowskim! - Założenie Leo jest takie, że zawodnik, który otrzymuje powołanie do kadry, to już przez samo to chce się pokazać z jak najlepszej strony, godnie reprezentować Polskę, więc nie ma potrzeby na niego krzyczeć - Dariusz Dziekanowski wykłada filozofię Leo Beenhakkera. - Owszem, można czasem wypowiedzieć ostrzejszą uwagę, by nie mówić ciągle tym samym tonem, żeby to wszystko nie było jałowe. Ważną cechą Leo jest też zwykła, ludzka uczciwość. - U trenera Beenhakera każdy ma szansę, nikt nie czuje się gorszy, że został "dowołany" do kadry - podkreśla Dariusz Dziekanowski. - Beenhakkera nic nie jest w stanie zaskoczyć. On umie reagować w każdym momencie - podkreśla "Dziekan". - Cała sztuka i talent trenera polegają na tym, żeby właściwie reagować na zmieniającą się sytuację. Prowadzenie kadry to nie to samo, co obsługa komputera, do którego wystarczy wprowadzić właściwe dane i już wszystko działa - porównuje Dziekanowski. W aluzji do niektórych polskich szkoleniowców mówi: - Niektórzy trenerze mają laptopa i rozpiskę treningów na cały miesiąc, którą przepisali od któregoś z zachodnich szkoleniowców i realizują ten program tylko dlatego, że robił to np. Bayern Monachium. Tymczasem okazuje się, że dla zawodników innej drużyny ten schemat nie jest już dobry. Zobacz całą rozmowę z Dziekanowskim!