Jest to o tyle zaskakujące, że pierwszy wielki sukces, wicemistrz olimpijski z Turynu, który 21 grudnia skończy 35 lat, osiągnął właśnie w biegu na tym dystansie, zdobywając w 1995 roku we włoskiej Anterselvie złoty medal mistrzostw świata. - Bieg na 20 km potwierdził, że jest to dystans, na którym nie czuję się za dobrze - powiedział Sikora, który w czwartek w tej konkurencji, podczas zawodów Pucharu Świata w austriackim Hochfilzen, zajął najgorsze w tym sezonie miejsce - był 20. - Cieszę się, że następny dopiero w lutym. Z czterema minutami karnymi bardzo ciężko o dobrą lokatę. Bardzo mnie cieszy, że moja forma biegowa jest nadal bardzo wysoka. W czwartek, pomimo naprawdę niekorzystnych dla mnie warunków, czas biegowy był dobry. Teraz mogę mieć tylko nadzieję, że w sobotę pogoda już będzie moim sprzymierzeńcem a nie przeciwnikiem, jak w czwartek. W piątek dzień treningowy a w sobotę sprint, który o wiele bardziej mi pasuje.