44-letni Johnson na razie nie wróci do cyklu zawodów w USA. Chorobę przechodzi bezobjawowo, zaś testowi poddał się po tym, jak Covid-19 wykryto u jego żony. W głównej serii NASCAR startuje od 2002 roku. Jak podkreśliły miejscowe media, nigdy nie opuścił wyścigu, notując aż 663 występy z rzędu. Teraz Kalifornijczyk wróci na tor dopiero po uzyskaniu zgody od lekarza. Konieczne będę dwa negatywne wyniki badań na koronawirusa w odstępie co najmniej 24 godzin. Opuści m.in. rywalizację w Brickyard 400 na Indianapolis Motor Speedway w Indianie. - Priorytetem jest zdrowie i bezpieczeństwo moich bliskich oraz członków zespołu - przekazał Johnson w komunikacie prasowym teamu Hendrick Motorsports. Seria wyścigów samochodowych NASCAR była pierwszym liczącym się sportem w Stanach Zjednoczonych, który w czasie pandemii koronawirusa wznowił "działalność". giel/ co/