Tajki szybko osiągnęły dwupunktową przewagę (6:4), a później uciekły nam już na cztery "oczka". Przy stanie 18:14 trener Jerzy Matlak zdecydował się zmienić rozgrywającą. Izabela Bełcik bardzo dobrze wprowadziła się do gry. Biało-czerwone przegrywały 20:24 i wydawało się, że ten set trzeba spisać na straty. Świetną robotę wykonała jednak Bełcik na zagrywce i Polki wygrały 26:24. Druga partia to już zdecydowana przewaga naszych reprezentantek. Podopieczne Jerzego Matlaka prowadziły 4:0. Bardzo trudną zagrywką i świetną, skuteczną grą w polu biało-czerwone konsekwentnie powiększały przewagę. Azjatki nie były w stanie zaszkodzić nam w żadnym elemencie. Wydawało się, że ta dobra gra pozostanie przy polskiej reprezentacji już do końca spotkania. "Złotka" zaczęły od wysokiej przewagi 4:1 i grały naprawdę bardzo dobrze. W końcówce seta coś się jednak zacięło w grze naszego zespołu i pojawiły się niepotrzebne błędy w przyjęciu. Tajki prowadziły jednym punktem (19:18), ale ostatecznie udało się poukładać własną grę i wygrać do 22. Wcześniej Polki przegrały z Chinami 2:3 i z Brazylią 1:3. - Bardzo się cieszymy. Ta wygrana jeszcze nas zmobilizuje i podbuduje - powiedziała Aleksandra Jagieło. - Jesteśmy pozytywnie nastawione i liczymy, że ta praca, którą już wykonałyśmy i wykonujemy, przyniesie efekty. W kolejnym turnieju w Hongkongu będzie szansa pokonać wszystkich rywali. WYNIK Tajlandia - Polska 0:3 (24:26, 13:25, 22:25) Tajlandia: Nootsara Tomkom, Pleumjit Thinkaow, Amporn Hyapha, Onuma Sittirak (8), Wilavan Apinyapong (11), Malika Kanthong (12), Wanna Buakaew (libero) oraz Tapaphaipun Chaisri, Narumon Khanan, Kamonporn Sukmak Polska: Milena Sadurek-Mikołajczyk, Katarzyna Gajgał (10 pkt), Agnieszka Bednarek (10), Aleksandra Jagieło (10), Anna Barańska (10), Joanna Kaczor (13), Mariola Zenik (libero) oraz Izabela Bełcik, Paulina Maj.