Dla trenera gości wyraźnie ważniejszy był mecz ligowy z Cracovią w najbliższą sobotę, niż spotkanie z "Wojskowymi". Dał bowiem odpocząć kilku swoim podstawowym graczom. "Mamy świadomość, że w sobotę gramy mecz z Cracovią. Dlatego dałem szansę kilku młodym zawodnikom" - przyznał trener Widzewa Radosław Mroczkowski. Co ciekawe, to jednak jego podopieczni jako pierwsi mieli doskonałą okazję zdobycia bramki. W 23. minucie Alves uderzył precyzyjnie z rzutu wolnego, a Wojciech Skaba z trudem odbił piłkę, która trafiła w poprzeczkę. Żaden z widzewiaków nie był jednak w stanie dobić strzału. "Scenariusz środowego spotkania był podobny do tego z poprzedniego naszego meczu. Ponownie mieliśmy dobrą okazję na zdobycie bramki, która mogła postawić nas w korzystnej sytuacji. Jednak nie udało się i znowu okazaliśmy się wyraźnie słabsi" - przyznał Mroczkowski. Podobne zdanie miał szkoleniowiec Legii Maciej Skorża. "Wraz z trenerem Mroczkowskim dokonaliśmy dużych zmian w składach. W porównaniu do niedzielnego meczu w obu zespołach zagrało tylko po trzech zawodników. Przez te roszady mieliśmy pewne wątpliwości. Na szczęście nasza przewaga była wyraźna i kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Trzeba jednak przyznać, że goście mieli doskonałą okazję na zdobycie bramki po interwencji Wojtka Skaby" - powiedział trener stołecznej drużyny. Tuż przed przerwą precyzyjnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Jakub Wawrzyniak, dla którego mecz ze swoim byłym klubem, był setnym występem w barwach Legii. "Zdarza mu się ładnie uderzyć, ale na treningach nigdy nam nie pokazał takiego strzału. Śmiało można powiedzieć, że ta bramka to stadiony świata" - przyznał Skorża. 10 minut po zmianie stron mocnym strzałem z dystansu popisał się Janusz Gol. Bramkarz Widzewa Bartosz Kaniecki odbił piłkę przed siebie, a do niej dopadł Manu i z ostrego kąta wpakował do siatki. Z kolei w 62. minucie swoją drugą bramkę w seniorskim zespole (pierwszą strzelił w niedzielę) zdobył 19-letni Rafał Wolski po indywidualnej akcji. "To spotkanie było nieco podobne do niedzielnego. Ponownie w pełni zasłużone nasze zwycięstwo. Zawodnicy, którzy zagrali spełnili swoje zadanie i muszę przyznać, że zmiennicy dali mi sporo do myślenia" - ocenił Skorża. Dla Widzewa była to czwarta porażka z rzędu. Legia z kolei odniosła ósme zwycięstwo.