Od początku meczu widać było, że Piątek ma dużą ochotę na grę, że chce się pokazać, szczególnie w takim spotkaniu i przerwać nieznośną serię bez gola. Po znakomitym początku sezonu, gdy trafiał do siatki w każdym spotkaniu, przyszło pięć występów, w których miał mniej szczęścia. Wreszcie się przełamał. Co prawda "tylko" z karnego, ale warto zwrócić uwagę, z jaką pewnością wykonał jedenastkę, a przede wszystkim jak bardzo był aktywny. Gdyby koledzy byli bardziej precyzyjni, już do przerwy powinny paść jeszcze cop najmniej dwa gole po zagraniach Polaka. Dlatego Piątek po meczu nie ukrywał zadowolenia, że "znowu wrócił na pozycję lidera strzelców". "Czułem się znakomicie, ale duża w tym zasługa kolegów, którzy też grali fantastycznie. Jestem zadowolony także dlatego, że strzelenie gola w pierwszych derbach Genui w karierze to coś wspaniałego" - mówił po meczu reprezentant Polski. "La Gazzetta dello Sport", która przyznała mu notę 6,5 - nikt nie dostał lepszej, tak samo oceniono Romero, Criscito, Veloso i Bessę - pisze, że "Genoa i jej strzelec zaczynają nowy rozdział". Z dobrej gry cieszyli się też kibice, którzy po końcowym gwizdku długo jeszcze śpiewali na północnej trybunie stadionu w Genui. RP Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Serie A