Serie A stała się ostatnio jednym z najpopularniejszych kierunków dla polskich piłkarzy. Grupa naszych zawodników grających we Włoszech stale się powiększa i obecnie na najwyższym szczeblu rozgrywkowym występuje 16 zawodników z Polski, a do Serie B trafił Patryk Dziczek, który jest wypożyczony z Lazio. Postać Krzysztofa Piątka spotęgowała zjawisko i włoskie zespoły coraz częściej sięgają po wyróżniających się zawodników Ekstraklasy, licząc na spory zarobek. Genoa wyciągnęła byłego napastnika Cracovii za trzy miliony euro, by potem sprzedać go za dziesięć razy więcej. Obecny sezon nie jest jednak tak owocny dla zawodników z Polski. Większość z nich nie otrzymuje zbyt często szans na grę w pierwszym składzie, a niektórzy jak Filip Jagiełło czy Bartosz Salamon oglądają spotkania tylko z wysokości trybun. Problemy mają również zawodnicy, którzy w poprzednim sezonie spisywali się wzorowo. AC Milan po zmianie trenera zaczął wyrażanie dołować. Taktyka nowego szkoleniowca Marca Giampaolo i próba gry w wariancie 4-3-1-2 nie zdała egzaminu. "Rossoneri" zdobyli dotychczas sześć punktów w sześciu spotkaniach i jak wylicza portal "Opta" jest to najgorszy start drużyny od 1938 roku. Niemoc drużyny przeniosła się także na Piątka, który w tym sezonie zdobył jedynie dwie bramki, obie zdobyte po rzutach karnych. W analogicznym momencie poprzednich rozgrywek, Polak miał na swoim koncie sześć trafień. Zawodnicy Milanu nie są jednak w stanie wykreować zbyt wielu sytuacji podbramkowych. Na ten fakt zwracał również uwagę Giampaolo, pytany o gorszą dyspozycję Piątka. Najlepszego startu nie zaliczył również Mariusz Stępiński. Były zawodnik Ruchu Chorzów czy Wisły Kraków, przeniósł się w ramach Werony z Chievo do Hellasu, aby utrzymać się na pierwszym stopniu rozgrywkowym. Stępiński zadebiutował w meczu z AC Milan, w którym obejrzał czerwoną kartkę już w 21. minucie meczu. Wcześniej napastnik był jedną z bardziej wyróżniających się postaci w fatalnie spisującym się Chievo i zasłynął z tego, że głównie trafiał w meczach z czołowymi drużynami Serie A. Polski napastnik trafił do bramki 11 razy, strzelając w tym bramki Juventusowi, Napoli, Milanowi czy AS Roma. Na boiskach Serie A rzadko występują również dwaj pozostali polscy napastnicy - Łukasz Teodorczyk i Arkadiusz Milik. Teodorczyk od początku swojej przygody z Udinese (sezon 2018/2019) rozegrał tylko 16 spotkań, najczęściej wchodząc z ławki rezerwowych na kilkanaście minut. Jego bilans bramkowy zamknął się na jednym trafieniu, a obecnie ponownie leczy kontuzje. Arkadiusz Milik opuścił natomiast początek sezonu przez uraz pachwiny. Do tej pory na boisku spędził niecałe dwa spotkania. Najlepiej swojej przygody z Serie A nie rozpoczęli zawodnicy, którzy do Włoch formalnie przenieśli się w tym okienku transferowym i wcześniej wyróżniali się w Ekstraklasie. Sebastian Walukiewicz nie zagrał jeszcze ani minuty, Szymon Żurkowski wszedł w jednym spotkaniu na zaledwie minutę, a Dziczek ma problem z przebiciem się w drugoligowej Salernitanie. Gian Piero Venutra powiedział o polskim pomocniku, że jest on bardzo dobrym zawodnikiem z technicznego punktu widzenia, jednak musi zrozumieć rytm włoskiej piłki i trzeba dać mu czas, nie będzie gotów od razu, nawet na poziom Serie B. Słowa Ventury nie wydają się być przesadzone. Były selekcjoner reprezentacji Włoch dał szansę niemal wszystkim pomocnikom w swojej kadrze, oprócz Dziczka. O wiele lepiej prezentują się defensywni zawodnicy. Swoje pierwsze minuty w obecnych rozgrywkach zaczął zbierać Arkadiusz Reca. Polski obrońca skorzystał na zmianie otoczenia i w barwach SPAL zagrał w trzech spotkaniach. Według włoskich mediów nie popisał się w swoim debiucie z Lazio, jednak jego ostatni mecz z Juventusem został oceniony jako solidny. Na boisku częściej pojawia się Paweł Dawidowicz, Bartosz Bereszyński nie stracił miejsca w składzie pomimo zmiany trenera i w klubowej hierarchii nie zmieniła się także rola Thiago Cionka. W obecnym sezonie do pierwszego składu Fiorentiny wskoczył Bartłomiej Drągowski. Dostał on pełne poparcie od Vincenzo Montelli i zastąpił niepewnego Albana Lafonta, który przeniósł się do Francji. Dla Drągowskiego jest to wielka szansa, bowiem na regularne występy czekał od sezonu 2015/2016. Miejsca w składzie pomimo powrotu Gianluigiego Buffona nie stracił Wojciech Szczęsny. Komplet występów w tym sezonie zaliczył również Łukasz Skorupski. Z 17 zawodników tylko czterech cyklicznie pojawia się w pierwszych "jedenastkach": Napoli:Piotr Zieliński: 6/6 rozegranych spotkań, 540/540 minut; 1 asystaArkadiusz Milik: 2/6 rozegranych spotkań, 89/540 minut (kontuzja przez pierwsze trzy kolejki) SPAL:Thiago Cionek: 5/6 rozegranych spotkań, 450/540 minut (+ 1 w Pucharze Włoch)Arkadiusz Reca: 3/6 rozegranych spotkań, 229/540 minut Sampdoria:Bartosz Bereszyński: 0/6 rozegranych spotkań Karol Linetty: 4/6 rozegranych spotkań, 244/540 minut (+ 1 w Pucharze Włoch) Juventus: Wojciech Szczęsny: 4/6 rozegranych spotkań, 360/540 minut (+2 w Lidze Mistrzów) Hellas Werona:Paweł Dawidowicz: 3/6 rozegranych spotkań, 193/540 minut Mariusz Stępiński: 3/6 rozegranych spotkań, 170/540 minut (+ 2 w Pucharze Włoch i 1 w Serie B) Genoa:Filip Jagiełło: 0/6 rozegranych spotkań Bologna:Łukasz Skorupski: 6/6 rozegranych spotkań, 540/540 minut (+1 w Pucharze Włoch) Udinese:Łukasz Teodorczyk: 1/6 rozegranych spotkań, 12/540 minut Fiorentina:Szymon Żurkowski: 1/6 rozegranych spotkań, 1/540 minut Bartłomiej Drągowski: 6/6 rozegranych spotkań, 540/540 minut Cagliari:Sebastian Walukiewicz: 0/6 rozegranych spotkań AC Milan:Krzysztof Piątek: 6/6 rozegranych spotkań, 447/640 minut; 2 bramki Salernitana:Patryk Dziczek: 0/0 rozegranych spotkań. Serie A - tabela, wyniki, terminarz