Canales do Realu trafił latem zeszłego roku z Racingu Santander, w barwach którego był prawdziwym objawieniem ligi. Młody gwiazdor podpisał z "Królewskimi" aż sześcioletni kontrakt, jednak w swoim pierwszym sezonie przy Santiago Bernabeu nie pograł za wiele. Wystąpił zaledwie w 10 meczach, nie strzelając żadnego gola. Przed nowym sezonem Jose Mourinho nie ukrywa, że nie widzi dla Canalesa miejsca w składzie. Portugalczyk jest zdania, że najlepszym wyjściem dla młodego piłkarza byłoby ogrywanie się w innej drużynie, dlatego chce wypożyczyć Canalesa na rok. Rzecz jasna po utalentowanego Hiszpana od razu ustawiła się kolejka chętnych. O piłkarza pytała Aston Villa i Everton, lecz nieoczekiwanie do gry włączył się także beniaminek Premier League, Queen Park Rangers. Jak donosi "The People", to właśnie ekipa z Loftus Road ma obecnie największe szanse zakontraktowania Canalesa na przyszły sezon. Londyńczycy, którzy nie mają wielkich środków na wzmocnienia musieliby jedynie opłacić gażę piłkarza. Mówi się także, że wypożyczenie Canalesa to zabezpieczenie się przed ewentualną stratą największej gwiazdy QPR - Adela Taarabta. Marokańczyk może opuścić drużynę z południowego Londynu, gdyż ma intratną ofertę z Paris Saint Germain. Paryżanie dają za niego aż 13,5 miliona funtów. Już teraz wiadomo, że w przypadku transferu do Premier League, Canales straci początek sezonu. Pod koniec lipca piłkarz wystąpi bowiem w mistrzostwach świata do lat 20 w Kolumbii.