27-letni Sella z drugoligowej ekipy CSF Navigare był rewelacją tegorocznego Giro, w którym wygrał trzy etapy oraz klasyfikację górską, natomiast wyścig ukończył na szóstym miejscu. W lipcu miał pozytywny wynik kontroli antydopingowej, którą inspektorzy UCI przeprowadzili poza zawodami, a w jego organizmie wykryto syntetyczną erytropoetynę o nazwie CERA - ten sam specyfik, który stosował jego rodak Riccardo Ricco podczas Tour de France. Po tym jak Sella przyznał się do stosowania dopingu także podczas Giro, CONI postanowił go potraktować łagodniej, zmniejszając o połowę okres dyskwalifikacji.