Szmolik, znany arbiter białoruski, sędzia FIFA, tłumaczył się po meczu, że jego dziwne zachowanie spowodowane było... ostrym bólem pleców. Obserwator spotkania z ramienia Federacji nie zrobił nic, by przerwać "widowisko" z udziałem sędziego lub doprowadzić do zmiany arbitra. Sprowadzonego z boiska sędziego Szmolika poddano badaniom i stwierdzono w jego krwi 2,6 promila alkoholu. Surowa kara jest wynikiem - jak podkreśliła Komisja Dyscyplinarna - rażącym naruszeniem przepisów Federacji i regulaminu mistrzostw Białorusi oraz "niegodne zachowanie, dyskredytujące korpus sędziowski Federacji". Podano też, w portalach internetowych białoruskiej prasy, że obserwator Metelski swoją bezczynnością naruszył w poważnym stopniu przepisy mistrzostw kraju. Komitetowi Wykonawczemu Federacji zalecono usunięcie Metelskiego z grona Komisji Sędziowskiej Białoruskiej Federacji Piłkarskiej. Według serwisu pressball.by publiczność na stadionie w Witebsku przez całą drugą połowę ze śmiechem przyjmowała wyczyny arbitra, który zataczał się na boisku. Po ostatnim gwizdku miał problemy z opuszczeniem boiska i poprosił o pomoc lekarzy. Wykrzywiony gestykulował pokazując, że bolą go plecy. Ze stadionu Szmolik został zabrany do szpitala, a badanie krwi wykazało "wysoki poziom alkoholu w organizmie".