Kiedy Kylian Mbappe w 5. minucie wpisał się na listę strzelców w finale Superpucharu Hiszpanii, wydawało się, że FC Barcelona będzie miała kolosalne problemy z nadrobieniem wyniku. Udało jej się to jednak niemal w mgnieniu oka. "Duma Katalonii" kreowała więcej okazji bramkowych, utrzymywała się długimi fragmentami przy piłce i mogła liczyć na będących w wybornej formie Raphinhę i Yamala. W 22. minucie stan rywalizacji wyrównał Lamine Yamal, a niecały kwadrans później sędzia podyktował dla Barcelony rzut karny. Na gola zamienił go Robert Lewandowski. A to nie był koniec strzelania. Flick wybrał Szczęsnego, a potem wylał kubeł zimnej wody. Nie zostawił złudzeń Polakowi ws. przyszłości Superpuchar Hiszpanii. Sensacja do przerwy. Lewandowski i Szczęsny zapisali się w historii Zaledwie trzy minuty po bramce kapitana reprezentacji Polski magiczną wrzutką popisał się Jules Kounde, a strzałem głową na gola zamienił go Raphinha. Brazylijczyk kolejny raz wpisał się na listę strzelców w Klasyku. A nie był to koniec jego popisów. Arbiter doliczył mnóstwo czasu do pierwszej połowy, na czym skorzystała Barca. Wyprowadziła zabójczą kontrę, a wynik na 4:1 podwyższył Alejandro Balde. Już w przerwie ukazał się wyjątkowy komunikat, potęgujący rozmiary popisu Barcelony w pierwszej połowie. Jak się okazało, Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny zapisali się w historii klubu z Katalonii. Fran Martinez poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych, że było to najwyższe prowadzenie "Blaugrany" z Realem Madryt do przerwy w historii. Szczęsny w drugiej połowie "zadbał o to" żeby emocji nie zabrakło. Po pechowej interwencji z 56. minuty Polak został wyrzucony z boiska z czerwoną kartką za faul na Kylianie Mbappe.