Berlińczycy przeszli przez turniej bez straty seta. Wygrali kolejno z Jadarem 3:0 (25:20, 25:21, 25:20), Jastrzębskim Węglem 3:0 (25:23, 25:22, 25:21) i Zaksą 3:0 (25:21, 25:17, 25:18). Oprócz tych drużyn w turnieju zagrały również wicemistrz Niemiec - Generali Haching i Delecta Bydgoszcz. - Wynik był sprawą drugorzędną. Tutaj ocenialiśmy chłopaków za jakość gry, rozliczanie z wyników zacznie się w lidze - powiedział drugi trener Kędzierzyna, Andrzej Kubacki. Zaksa, która w Zdzieszowicach występowała w roli gospodarza, po raz pierwszy zagrała pełnym składem, z mistrzami Europy - Jakubem Jaroszem i Michałem Ruciakiem. W Zdzieszowicach zaprezentował się też pozyskany przed sezonem kapitan reprezentacji Finlandii Tuomas Sammelvuo. Dobrze pokazał się w piątek i sobotę, nieco gorzej zagrał w ostatnim meczu. - To doświadczony gracz, który na pewno się nam przyda. Widać, że ten zespół idzie do przodu, ale nad paroma elementami trzeba jeszcze popracować. Szczególnie zgranie drużyny wymaga jeszcze doszlifowania - ocenił Kubacki. Zdaniem prezesa kędzierzyńskiego klubu Kazimierza Pietrzyka po wzmocnieniach składu drużyna powinna w tym sezonie bić się o medale. - Mamy trochę lepszy zespół niż mieliśmy, więc powinniśmy stawiać sobie ambitniejsze cele, czyli grać o medale. O innej sytuacji nie może być mowy - zaznaczył prezes. Pietrzyk dodał, że przedsezonowe zakupy (do Zaksy dołączyło trzech siatkarzy - środkowy Jurij Gladyr, atakujący Jakub Jarosz, i przyjmujący Tuomas Sammelvuo) były udane, i wszyscy zawodnicy są wzmocnieniem zespołu. - Skład jest bardzo wyrównany, będzie rywalizacja o miejsce w drużynie, co tylko pozytywnie wpłynie na zespół - podkreślił.