Niemiecki promotor, Wilfried Sauerland, udzielił wywiadu gazecie "Thueringer Allgemeine", w którym podzielił się m.in. informacjami nt. nadchodzących walk jego bokserów oraz panujących na tronach wagi ciężkiej braciach Kliczko: Kliczkowie to błogosławieństwo czy przekleństwo niemieckiego boksu? Wilfried Sauerland, szef grupy Sauerland Event: - Ani jedno, ani drugie. Znakomicie, że wspierają bokserski biznes, ale robią to tylko i wyłącznie dla siebie. Tzw. przedwalki, które oferują w programach swoich gal są słabiutkie, a współpraca z pięściarzami młodszego pokolenia w ogóle nie istnieje. W pana grupie nadal występować będzie Arthur Abraham. Czego się pan po nim spodziewa? - Odbyliśmy spotkanie z trenerem Ulli Wegnerem i prawnikiem Arthura. Chcemy Abrahamowi dać specjalnego doradcę w zakresie odżywienia i będziemy się starali doprowadzić go bezpiecznie do limitu wagi średniej. Jak udało się panu zorganizować walkę o tytuł mistrza wagi ciężkiej między Rusłanem Czagajewem i Aleksandrem Powietkinem? - Obaj zawodnicy są notowani na dwóch czołowych miejscach w światowym rankingu WBA. Władimir Kliczko - mistrz WBA, IBF i WBO, jest przez tę pierwszą federację traktowany jako superczempion, a tym samym tytuł mistrzowski stał się wakujący. Mistrz musi stanąć w obronie swojego pasa w ciągu 9, najpóźniej 12 miesięcy. Władimir mając w dorobku trzy tytuły, musiałby walczyć w ich obronie co 3 miesiące, co jest niemożliwe. Tytuł WBA się wakujący, aby inni zawodnicy nie musieli zbyt długo czekać na mistrzowską szansę. Tak, więc walka o tytuł WBA wagi ciężkiej odbędzie się 27 sierpnia w Erfurcie. Kolejnym ważnym wydarzeniem powinien być pojedynek o tytuł mistrza Europy wagi średniej pomiędzy Sebastianem Zbikiem z Universum i pana podopiecznym, Sebastianem Sylvestrem. - Obaj zawodnicy pochodzą z tego samego Landu, czyli Meklemburgii-Pomorza Przedniego, więc ich pojedynek zapowiada się szczególnie ekscytująco. Sylvester jest już gotowy do podpisania kontraktu, natomiast Zbik powinien na dniach podjąć decyzję. Który z pana pięściarzy ma największe szansę, by zostać mistrzem świata? - Nie mogę się doczekać powrotu Mikkela Kesslera, który wkrótce będzie walczył o pas mistrza świata WBO wagi super średniej z Robertem Stieglitzem. W odległej przyszłości na tronie mistrzowskim widzę Dominika Britscha. Ten chłopak ma szanse stać się następcą Svena Ottke. Manfred Wolke, z którym pan wcześniej współpracował ma obecnie wielkie problemy finansowe. Wyciągnie pan do niego pomocną dłoń? - Problem polega na tym, że moi zawodnicy nie chcą trenować we Frankfurcie, a Wolke nie chce pracować w Berlinie. Manfred w czasie, kiedy miał podpisaną z nami umowę, nie miał żadnych kłopotów. Co dzieje się z nim teraz, tego nie wiem. Ulli Wegner trenuje aktualnie Roberta Heleniusa. Kiedy Fin będzie gotowy do walki mistrzowskiej? - Najpierw będzie walczył w Erfurcie z byłym mistrzem świata Siergiejem Liachowiczem, a następnie ma szanse na pojedynek z mistrzem Europy, Aleksandrem Dmitrenko.