Pamiętacie Grahama Polla? Ten angielski arbiter przeszedł do historii futbolu po słynnym meczu na mistrzostwach świata w 2006 roku. Podczas spotkania Australii z Chorwacją popełnił jeden z najkomiczniejszych błędów sędziowskich, pokazując Josipowi Simuniciowi aż trzy żółte kartki i dopiero wtedy wyrzucając go z boiska. Jak się okazało, jedną z kartek Poll zanotował w złej rubryczce swojego notesu i tak, zamiast Simuniciowi, upomnienie zapisał obrońcy Australii (zanotował nazwisko Craiga Moore'a, grającego podobnie jak Simunić z numerem trzecim). Po pięciu latach świat przypomniał sobie pomyłkę Polla, dzięki brazylijskiemu arbitrowi prowadzącemu mecz Brasilense - Formosa. Sandro Meira Ricci dwa razy pokazał żółtą kartkę obrońcy Formosy, lecz zapomniał wyrzucić go z boiska. Kassio najpierw w 29. minucie meczu sfaulował rywala w polu karnym, a siedem minut później ponownie "skosił" przeciwnika, tym razem z boku pola karnego. Za oba przewinienia obejrzał żółte kartki, ale pozostał na murawie i grał aż do końca spotkania. Roztargniony arbiter po meczu tłumaczył, że pierwszą żółtą kartkę pokazał innemu zawodnikowi, choć zapis wideo mówi zupełnie co innego... Zobacz wyczyny brazylijskiego arbitra: I słynny "popis" Grahama Polla z MŚ w 2006 roku: