Sandecja na zwycięstwo czeka od 17 września ubiegłego roku i z dorobkiem 23 punktów zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. "Nie chcemy o tej serii mówić, ani o niej myśleć. Wiadomo, że po to wychodzi się na boisko, aby wygrywać i my tak podchodzimy do sprawy. W dwóch ostatnich spotkaniach zaczęliśmy trochę lepiej grać niż wcześniej, więc gdy dołożymy do tego jeszcze coś dodatkowego, to ten zwycięski mecz wreszcie nadejdzie" - twierdzi trener Moskal. W poprzedniej kolejce sądeczanie zremisowali bezbramkowo ze Śląskiem Wrocław, a przy odrobinie szczęścia mogli pokusić się o komplet punktów. Mecz z Piastem jest o tyle istotny, że gliwiczanie to bezpośredni rywal Sandecji w walce o utrzymanie. Podopieczni Waldemara Fornalika ostatnio spisywali się bardzo dobrze, a zwycięstwa w derbach z Górnikiem Zabrze pozbawili ich chuligani, którzy przerwali to spotkanie w 80. minucie przy wyniku 1-0 dla Piasta. Na razie wynik tego spotkania nie jest uwzględniany w tabeli. "Trudno przewidzieć, jak podziała na nich ta sytuacja, byli już blisko dopisania sobie trzech punktów, a tymczasem ich sytuacja mocno się skomplikowała. To na pewno będzie im siedziało gdzieś w głowach" - uważa Moskal, który będzie miał trochę problemów ze skompletowaniem optymalnego składu. Wciąż kontuzjowany jest środkowy obrońca Dawid Szufryn, a z powodu kartek pauzować będzie inny stoper - Płamen Kraczunow. "Ich absencja to jest dla nas jakiś problem, trochę nam psuję koncepcję, ale jakoś sobie z tym poradzimy" - zapewnia Moskal. Szkoleniowiec Sandecji nie ukrywa zadowolenia z poprawy pogody. "W czwartek po raz pierwszy mogliśmy trenować na trawie" - przyznał. Sobotni mecz rozpocznie się o godzinie 15.30. W poprzednim spotkaniu pomiędzy tymi zespołami w Gliwicach padł remis 2-2. Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy