Ekstraklasa: wyniki, terminarz, strzelcy, golePo historycznym awansie do Ekstraklasy Sandecji miasto natychmiast obiecało budowę nowego stadionu, spełniającego wymogi gry na tym poziomie. Początkowo mówiło się nawet o tym, że już na wiosnę "Biało-Czarni" będą grać przy Kilińskiego. Przepisy o zamówieniach publicznych przedłużyły jednak całą procedurę. Zapowiadano uruchomienie procedury przetargowej w lipcu albo sierpniu. Ostatecznie przetarg w trybie nieograniczonym wystartował w październiku. Już wtedy było też wiadomo, że nowy obiekt nie będzie gotowy do użytku w tym sezonie. Do miasta ostatecznie wpłynęła jedna oferta od konsorcjum firm S-Sport sp. z o.o z Katowic oraz "Justmar" Marcina Turczyńskiego z Chełma Śląskiego. Oferent zobowiązał się nawet skrócić czas budowy stadionu o 10 tygodni. Problem stanowi jednak koszt inwestycji, który firmy wyceniły na 59,98 mln złotych. Miasto natomiast planowało wydać na nowy obiekt 50 mln złotych. Środki na ten cel chciało uzysku z zaciągniętego kredytu. Po zapoznaniu się z ofertą w listopadzie, miasto nie podjęło decyzji ani o jej przyjęciu, ani odrzuceniu. Oferent miał bowiem doprecyzować ofertę. Miasto nie chce zdradzić, w jakim zakresie. - Siedzimy i debatujemy nad materiałami, które nam dostarczono. To bardzo obszerny materiał i trzeba to sprawdzić z różnymi przepisami, które się zmieniają. Zależy nam na tym, żeby jak najszybciej ruszyła budowa stadionu, na który czeka miasto i kibice, ale nie możemy ominąć procedur - mówił w rozmowie z Interią przewodniczący Komisji Przetargowej UM Nowy Sącz Tomasz Łuczkiewicz. Konkretnej daty, kiedy zostanie podjęta decyzja o przyjęciu oferty, wciąż nie podano. Przewodniczący Łuczkiewicz nie był w stanie nam jej dokładnie określić. Trochę bardziej precyzyjny był zastępca prezydenta Nowego Sącza - Jerzy Gwiżdż. - Powinno się to rozstrzygnąć na dniach. Nie powiem czy to będzie jutro, pojutrze, za trzy, cztery dni, ale na pewno nie będzie to trwało długo. Według mojej wiedzy, oferta została złożona i pojawiły się zapytania do oferenta w związku z koniecznością uszczegółowienia oferty. W tej chwili komisja to bada - powiedział Jerzy Gwiżdż. Wśród kibiców Sandecji, w związku z przedłużającą się sprawą budowy stadionu, pojawiły się obawy, że nowy obiekt w ogóle nie powstanie. Zapytaliśmy w urzędzie miasta, jakie są plany w przypadku odrzucenia sprawdzanej propozycji oferenta. - Nie ma opcji, w której zrezygnowalibyśmy z realizacji stadionu. To w ogóle nie wchodzi w grę. Przebudowa stadionu, bo to się tak w istocie nazywa, będzie dokonana - zapewniał wiceprezydent Gwiżdż. Zastępca prezydenta miasta przyznał, że w przypadku odrzucenia oferty rozważana będzie opcja kolejnego przetargu albo zmiana koncepcji realizacji obiektu na jakieś "prostsze rozwiązanie". Na tę chwilę stadion ma zostać wybudowany od podstaw w trybie "zaprojektuj i wybuduj". Możliwe, że w przypadku odrzucenia oferty, opcje jego budowy się zmienią. Na szczegóły trzeba będzie jednak poczekać, do momentu podjęcia decyzji związanej z obecną ofertą. Sandecja zajmuje trzecie miejsca od końca w tabeli Ekstraklasy, a frekwencja na jej meczach w Niecieczy maleje - ostatnie spotkanie z Jagiellonią oglądało tylko 724 osób. Drużyna nie może wygrać od 10 meczów z rzędu. W środę zmierzy się na wyjeździe z Wisłą Płock. Początek spotkania o godz. 20.30. Adrianna Kmak