Za pierwszym razem Gołota zrezygnował, otrzymał bowiem dużo lepiej płatną propozycję boksowania z Amerykaninem Mike'em Tysonem. Później wycofał się z powodu kontuzji - powiedział PAP rówieśnik Gołoty, 41-letni Saleta. Swego czasu chęć organizacji potyczki Gołota - Saleta proponował były mistrz świata wagi półciężkiej WBO Dariusz Michalczewski. "Były różne medialne propozycje, jednak w dwóch wcześniejszych sytuacjach kontrakty były podpisane i obaj z Andrzejem szykowaliśmy się do walki" - dodał były zawodowy mistrz Europy. Saleta odniósł się również do informacji o wzajemnej niechęci z Gołotą. "Nie znam Gołoty na tyle, aby go lubić lub nie lubić. Jeszcze pod koniec lat 80. razem sparowaliśmy. Do tego ograniczyła się nasza znajomość" - stwierdził. Według niego faworytem sobotniej konfrontacji jest Adamek. "Jednak im bliżej walki, i wiedząc, że Gołota będzie dobrze przygotowany, mam nadzieję, że nie będzie jednostronnego widowiska. Dużo zależy jak bardzo zdeterminowany będzie Andrzej, nawet wówczas gdy będzie przegrywał na punkty, bo zapewne pierwsze rundy okażą się na korzyść szybszego Tomka. Zobaczymy jak Gołota zniesie presję. Adamek nie jest puncherem, więc może da radę" - przyznał Przemysław Saleta. "Walka Adamek-Gołota jest większym wydarzeniem niż Saleta-Gołota, bowiem Tomek to dwukrotny mistrz świata. Czy poradzi sobie w kategorii ciężkiej? Taki +mały+ nie jest, gdyż mierzy prawie 190 cm i waży około 100 kg, poza tym jest znacznie szybszy od większości zawodników tej wagi". "Ale musi się do kategorii ciężkiej przyzwyczaić, mnie to zajęło półtora roku. Nie sądzę aby miał problemy z pięściarzami wolniejszymi od siebie. Jeśli chodzi o potyczki z Kliczkami, sugerowałbym aby się nie spieszył" - zakończył Saleta, który jako zawodowy bokser stoczył 50 walk - 43 wygrał, a 7 przegrał. Karierę zakończył w 2006 roku.