Napastnik znajduje się obecnie na zgrupowaniu reprezentacji Polski w RPA. Jest świeżo po trzytygodniowym urlopie, który spędził w Turcji, więc z pewnością nie zabraknie mu sił do treningów. "Nie próżnowałem nawet na wakacjach i wykonałem zestaw treningowy z Southampton, więc powinienem spokojnie wdrożyć się w treningi" - zapewnia. Oprócz biegania za piłką po afrykańskiej ziemi "Sagan" musi pomyśleć także o swojej przyszłości. Wykluczony jest powrót do Legii i ŁKS, którym to klubom głośno i wyraźnie powiedział "NIE". "Chciałbym jeszcze powalczyć na europejskich boiskach, być może pograć w Lidze Mistrzów. Obserwuję poczynania ŁKSu i Legii, nie martwcie się mam ich na oku. Nie mówię, że nie dostałem ofert z tych klubów - bo owszem dostałem. Z innych z polskiej ligi również. Jednak w tym czasie ich nie rozpatruję. Na razie nie jest to czas na powrót do polskiej ligi"- wyjaśnia. Jeśli nie ekstraklasa to co? Saganowski przyznaje się bez bicia, że jeszcze nie wie, gdzie zagra w nowym sezonie. "Co do mojej zmiany klubu to nadal jestem troszkę zawieszony. Sytuacja "Świętych" musi się wyklarować dopiero wtedy będzie można konkretnie rozmawiać z innymi klubami. Na razie dostałem kilka ofert z Grecji, Turcji i Anglii, ale nie odbyły się żadne konkretne rozmowy dotyczące ewentualnego transferu. Mam jeszcze sporo czasu na podjęcie decyzji bo okienko transeforowe zamyka się w sierpniu" - dodaje 31-letni Marek Saganowski.