Polski napastnik wrócił do Anglii po półrocznym wypożyczeniu do duńskiego Aalborg BK i wręcz pali się do gry. - Czuję głód gry, więc jest bardzo dobrze - powiedział Saganowski dla "Daily Echo" - Chcę tylko grać i to jak najczęściej. Jan powiedział mi, że jestem potrzebny drużynie i to jest dla mnie pozytywny sygnał. Southampton zawsze jest w moim sercu, nawet grając w Danii myślałem o tym klubie. Poza tym moja rodzina czuje się tu wspaniale. W lidze duńskiej Saganowski zagrał w 13 meczach i zdobył trzy gole. Po raz ostatni jednak wybiegł na murawę w połowie grudnia w spotkaniu Ligi Mistrzów z Manchesterem United, ale nie powinno mu to przeszkadzać w grze w Anglii. - Jestem napastnikiem i wszyscy oczekują ode mnie strzelania bramek - oznajmił Saganowski - Wierzę, że Southampton utrzyma się w lidze, potrzebujemy tylko goli. W sobotę Southamptom zmierzy się z Barnsley i będzie to pierwszy mecz Saganowskiego w roku 2009.