Łódzki klub złożył w WSA skargę na decyzję Polskiego Związku Piłki Nożnej, który odmówił przyznania mu licencji na grę w piłkarskiej ekstraklasie w sezonie 2009/2010. Na pierwszej rozprawie, która odbyła się 12 sierpnia, Cracovia złożyła wniosek o dopuszczenie jej do udziału w postępowaniu w charakterze strony. WSA uznał, że "MKS Cracovia nie ma interesu prawnego w postępowaniu dotyczącym skargi ŁKS na odmowę wydania licencji" i odmówił krakowskiemu klubowi prawa do udziału w sprawie, którą musiał odroczyć do czasu uprawomocnienia się tej decyzji. Do uprawomocnienia nie doszło, gdyż Cracovia złożyła skargę na decyzję WSA. Skarga została rozpatrzona przez NSA we wtorek na niejawnym posiedzeniu. Sąd oddalił zażalenie Cracovii, która nie będzie stroną w sprawie ŁKS. Biuro informacyjne NSA poinformowało PAP, że po przesłaniu wtorkowego postanowienia do zainteresowanych stron i otrzymaniu tzw. zwrotek akta sprawy zostaną niezwłocznie przekazane do WSA, gdzie zawieszone w sierpniu postępowanie zostanie wznowione. W poprzednim sezonie piłkarskiej ekstraklasy ŁKS zajął siódme, a Cracovia piętnaste miejsce. Zgodnie z regulaminem rozgrywek krakowski klub powinien zostać zdegradowany do 1. ligi. Po zakończeniu rozgrywek okazało się jednak, że ŁKS nie otrzymał licencji na występy w najwyższej klasie rozgrywek. Klub z al. Unii został przesunięty na ostatnie miejsce w tabeli, a jego miejsce w ekstraklasie przydzielono Cracovii. Łodzianie nie pogodzili się z decyzją piłkarskiej centrali i skierowali do WSA skargę na odmowę wydania licencji przez PZPN. Nie jest wykluczone, że sprawa licencji ŁKS pojawi się też na grudniowym zjeździe PZPN. Zdaniem b. doradcy prezesa PZPN Kazimierza Grenia ostatecznym wyjaśnieniem sprawy powinni być zainteresowani przede wszystkim delegaci łódzkiego i małopolskiego ZPN. W rozmowie z PAP Greń podkreślił, że członkowie zarządu PZPN nie znają dokumentów, na podstawie których Cracovii przyznano a ŁKS odmówiono prawa do gry w ekstraklasie. "Nie byłem członkiem komisji licencyjnej więc nie wiem, czy takie dokumenty są. Wielu dokumentów członkowie zarządu nie widzieli na własne oczy, choć po wyborach nowego prezesa PZPN miała być transparentność, przejrzystość itd. Jak widać były to jedynie slogany i puste słowa" - powiedział Greń. Tuż przed rozpoczęciem sezonu 2009/2010 okazało się, że Cracovia otrzymała licencję na grę w ekstraklasie, choć nie dysponowała stadionem spełniającym licencyjne wymogi. Przepisy nakładają na kluby obowiązek posiadania takiego obiektu lub umowy umożliwiającej korzystanie z niego. ŁKS i Cracovia nie spełniły tego wymogu i komisja licencyjna odmówiła im prawa do gry w ekstraklasie. Oba kluby odwołały się od tej decyzji. ŁKS do dokumentów dołączył umowę na korzystanie z obiektu PGE GKS w Bełchatowie. Cracovia przedstawiła jedynie niezawierającą żadnych szczegółów umowę przedwstępną, tzw. promesę, na korzystanie z obiektu w Sosnowcu. Dla komisji odwoławczej ds. licencji bardziej wiarygodna okazała się umowa przedwstępna Cracovii, która otrzymała licencję. Łódzkiemu klubowi zarzucono natomiast brak w planowanym budżecie pieniędzy na wynajem stadionu w Bełchatowie. Pod koniec lipca przewodniczący komisji odwoławczej ds. licencji Zbigniew Lewicki powiedział, że nie pamięta, na podstawie jakich dokumentów przyznano Cracovii licencję na grę w ekstraklasie. Spytany o to, dlaczego na kilka dni przed rozpoczęciem rozgrywek Cracovia nie ma podpisanej umowy na korzystanie ze stadionu Zagłębia, na który otrzymała licencję, odpowiedział, że jeśli się to potwierdzi, to "będzie to skandalem". Ostatecznie Cracovia podpisała umowę z właścicielem sosnowieckiego stadionu tuż przed rozpoczęciem ligowych rozgrywek.