Pesymistą w tej sprawie jest także sam zawodnik. - Sprawa Groclinu jeszcze nie upadła, ale, szczerze mówiąc, wolałbym znowu spróbować sił w mocniejszej lidze. W grę wchodzi niemiecka albo hiszpańska. Na razie niczego nie zdradzę - wyjaśnił Rząsa. - Jeśli nie trafię do Niemiec, mam jeszcze kilka możliwości. Nie panikuję, do czasu meczów reprezentacji zdążę znaleźć sobie pracodawcę. Rząsa nie zagra też w barwach "Pasów". - Chciałbym wrócić do Cracovii, ale za kilka lat - przyznał w rozmowie z "Życiem Warszawy".