Podczas treningu strzeleckiego "Ibra" wpadł na szalony pomysł. Nie zważając na kontuzjowaną rękę złożył się do karkołomnego strzału przewrotką. Potężny Szwed wzbił się w powietrze, uderzył piłkę, a potem spadł z impetem podpierając się swoją lewą dłonią. Trener Pep Guardiola pobladł i od razu zaczął strofować napastnika. "Nie Ibra! Nie tak!" - krzyknął stukając się palcem w głowę hiszpański szkoleniowiec, który nie wyobraża sobie rozpoczęcia sezonu bez swojego nowego snajpera. Jak donosi sztab medyczny Barcelony, Zlatan nie ucierpiał po tym ryzykownym upadku. Musi jednak wciąż uważać na złamaną w ostatnim meczu Serie A kość lewej dłoni.