Nie jest tajemnicą, że wiele biegaczek narciarskich choruje na astmę. Powód? Mogą wówczas korzystać z leków, które znajdują się na liście dopingowej. - Może znajdziemy astmę i u mnie? - zastanawia się Justyna Kowalczyk. - Muszę poważnie porozmawiać z moim doktorem i powiedzieć mu, żebyśmy znaleźli astmę i u mnie. W pierwszej trójce, a nawet szóstce w biegu łączonym tylko ja jestem zdrowa. Wszystkie pozostałe dziewczyny to astmatyczki - skomentowała podopieczna Aleksandra Wierietielnego. Co daje zawodniczkom choroba? - Wolno im przed startem przyjmować sterydy, które rozszerzają pęcherzyki płucne, a w naszej dyscyplinie więcej powietrza w płucach to wielki atut - oceniła Kowalczyk. Również prezes PKOl Piotr Nurowski odniósł się do tej sytuacji. - Bjoergen to dla mnie zjawisko. Jak ja się dowiaduję, że ona jest wiecznie ciężko chora na astmę, to dla mnie jest wielką bohaterką, aplikującą za zgodą międzynarodowej federacji leki, które normalnie są na liście zabronionych - ironizował i dodał, że nie chce tego komentować. Z Whistler Marta Pietrewicz Czytaj także: Kowalczyk zdobyła drugi medal w Vancouver! Kowalczyk przeprosiła Steirę Kowalczyk: Chcieli mnie zdyskwalifikować! Gubała: Na Kowalczyk ciążyła duża presja Maciuszek: Bieg Justyny był fantastyczny "Justyna walczyła, ale Bjoergen była fantastyczna" Lista sukcesów Marit Bjoergen 11. medal dla Polski na zimowych igrzyskach