- Nie pozwoliłbym sobie na eksperymentowanie. Nie zmienia się trenera na rok przed igrzyskami. Gdyby Maja była nadal pod opieką trenera Piątka, to byłbym pewny, że zdobędzie złoty medal na igrzyskach w Londynie, bo u tego szkoleniowca wszystko było dokładnie zaplanowane - tłumaczył Szurkowski. - Włoszczowska z obecnym trenerem za długo przebywali na obozie wysokogórskim w Livigno, a za mało mieli startów w roku olimpijskim - uważa Ryszard Szurkowski. - Kontuzje u sportowca pojawiają się w dwóch wypadkach - albo jest on pewny siebie, albo wręcz przeciwnie - niepewny siebie i wtedy goni stracony czas. - Niedawne mistrzostwa Polski miały być ostatnim sprawdzianem przed igrzyskami, ale się okazało, że dla Mai i jej trenera walka o tytuł mistrza Polski jest mniej ważna niż obóz w górach. Poza tym trener Mai przyjechał na mistrzostwa Polski, ale zawodniczki zostały w Livigno. To takie oszukiwanie - krytykuje Szurkowski. Ryszard Szurkowski uważa, że w miejsce kontuzjowanej Mai do Londynu powinna pojechać mistrzyni Polski Paula Gorycka. - Wyniki pokazują, że Gorycka jest najlepsza. To młoda zawodniczka i gdyby jej się udało wywalczyć miejsce w pierwszej "ósemce", byłoby to znakomite przetarcie przed następną olimpiadą - twierdzi pan Ryszard. Szurkowski zarzucił też Polskiemu Związkowi Kolarskiemu, że zbyt długo zwleka z nominacją olimpijską dla zawodniczki, która zastąpi w kadrze Włoszczowską. - Do startu zostało zaledwie 19 dni, więc następczyni powinna wiedzieć, że ma się szykować - podkreśla Szurkowski. Pobierz aplikację i śledź igrzyska Londyn 2012 na swej komórce, bądź tablecie!