Nie było jednak pewne, że lider Action Uniqa dobrze zaprezentuje się w czwartek. Wszystko przez grypę "żołądkową", która zaatakowała polską grupę. - Zacząłem mieć problemy już po zakończeniu trzeciego etapu. Wezwaliśmy nawet lekarza, który podał mi jakieś medykamenty, ale noc była dla mnie ciężka - powiedział Rutkiewicz. - Początek czwartego etapu też nie był rewelacyjny. Przez pierwsze sto kilometrów odczuwałem problem - dodał. Polak potrafił się jednak przełamać. - Im etap trwał dalej, tym jechało mi się lepiej i gdy nastąpiło rozerwanie peletonu znalazłem się w pierwszej grupie. Można powiedzieć, że przezwyciężyłem chorobę - mówił na mecie zadowolony Rutkiewicz. Prawdziwe ściganie w 64. Tour de Pologne zacznie się dopiero w piątek, podczas pierwszego górskiego etapu prowadzącego z Dzierżoniowa do Jeleniej Góry. - Będę musiał jechać bardzo uważnie i zwracać uwagę na akcje faworytów. Wydaje mi się jednak, że piątek nie będzie decydujący, losy wyścigu rozstrzygną się w sobotę - zakończył zawodnik Action Uniqa. Paweł Pieprzyca Zobacz plan transmisji z TdP w Eurosport 2!