Przez większą cześć sezonu znakomicie spisywał się Chorwat - Ivan Turina, w Bełchatowie popełnił jednak błąd. Na jego miejsce wskoczył więc Krzysztof Kotorowski, który ostatnio nie miał wielu okazji do wykazania się swoimi umiejętnościami. Otrzymaną szansę jednak wykorzystał. Kto stanie między słupkami w Zabrzu, w niedzielnym meczu z Górnikiem? - Wiecie to jest tak, jak gra w ruletkę. Dziś ten, jutro tamten. Ja w ruletkę nie gram, nie znam się na tym. Każdy ma swojego faworyta. Jedni chcą tego, drudzy tamtego. Każdy z nich ma swoje wady i zalety. Zadecyduje opinia Tomka Muchlińskiego [trenera bramkarzy - przyp. red.] i asystentów - wyjaśniał Franciszek Smuda. - Do "Kotora" jednak zastrzeżeń większych nie mam. Nie zrobił też błędu. Myślę, że w Zabrzu nadal będzie bronił Krzysiek. Poza tym wiecie, jaką mam zasadę. Bramkarze bronią u mnie do pierwszego swojego błędu, a potem jest automatycznie zmiana - dodał Smuda na przedmeczowej konferencji prasowej