Swoje ostatnie zmagania w Rugby Europy Trophy, będącym trzecim poziomem międzynarodowych rozgrywek, polscy rugbiści zakończyli na czwartym miejscu w tabeli. Kolejny sezon otworzą starciem z wymagającym rywalem. Niemcy w poprzednich latach występowali bowiem dywizję wyżej (Rugby Europe Championship), w której nie zdołali się utrzymać. "Mecz z Niemcami będzie dla nas ogromnym wyzwaniem. To rywal, który był o jedną wygraną od występów w Pucharze Świata. Ta drużyna ostatnio mocno się zmieniła, została odmłodzona i jest w trakcie przebudowy. Mimo to musimy być bardzo zdyscyplinowani i agresywni w obronie, żeby ich zatrzymać" - zaznaczył trener reprezentacji Polski Duaine Lindsay, który wcześniej pracował w niemieckich klubach. Irlandzki szkoleniowiec liczy na udany początek rozgrywek i zapowiedział, że celem polskiego zespołu jest walka o jak najwyższe miejsce. Oprócz Niemców, biało-czerwoni zmierzą się kolejno ze: Szwajcarią (23 listopada na wyjeździe), Holandią (29 lutego na wyjeździe), Litwą (18 kwietnia na wyjeździe) i Ukrainą (25 kwietnia u siebie), która zastąpiła zdegradowane Czechy. W jedynym rozegranym do tej pory meczu Ukraina pokonała Litwę 27:10. Zdaniem Lindsaya faworytem grupy jest Holandia. "Wierzę, że sprawdzi się powiedzenie do trzech razy sztuka i wreszcie pokonamy Szwajcarię, z która zawsze toczymy wyrównane boje. Duży postęp zrobiła Litwa, która potrafi być groźna zwłaszcza na swoim terenie. Co do Ukrainy, to na razie ten zespół jest dla mnie małą niewiadomą" - ocenił selekcjoner. Polacy do starcia z Niemcami przygotowywali się na zgrupowaniu w Spale. Kadra zmieniła się w porównaniu do tej z poprzednich rozgrywek. Dołączyło kilku utalentowanych zawodników młodszego pokolenia oraz mający polskiego korzenie gracze z Wysp Brytyjskich. W ogłoszonym już składzie na sobotni mecz w wyjściowej piętnastce znalazło się pięciu debiutantów. To Thomas Fidler, Edward Krawiecki, Nicolas Pacewicz, Jan Cal i Sam Stelmaszek. "Odmłodzenie nie było radykalne. Dotyczy głownie formacji ataku. Staramy się zachować charakter zespołu i nie zmieniać wszystkiego od razu" - zapewnił szkoleniowiec. Reprezentacja Polski w rugby do Łodzi wraca regularnie. Tym razem jednak miejscem rozgrania meczu nie będzie stadion Widzewa, lecz obiekt przy al. Unii, gdzie na co dzień w ekstraklasie występują piłkarze ŁKS. "W sobotę czeka nas kolejne dobre widowisko w rugbowym mieście. Łódź w tej dyscyplinie ma piękne tradycje, również te z ostatnich lat. Seniorzy regularnie zdobywają medale w ekstralidze i mamy również wiele sukcesów juniorskich. Do tego dochodzą widowiska, które tworzy w Łodzi reprezentacja" - zapowiedział dyrektor Wydziału Sportu w łódzkim magistracie Marek Kondraciuk. autor: Bartłomiej Pawlak