Tym razem "niebiescy" powalczą w 1/4 finału Remes Pucharu Polski z Zagłębiem Lubin. Szkoleniowiec przyznaje, że na tym etapie można już śmiało mówić, że jego podopieczni walczą o puchar. Według trenera klubu z Cichej, specyfika tych rozgrywek może być atutem chorzowian. Póki co podopieczni Pietrzaka odpoczywają. - Odpoczywamy zgodnie z planem. Wciąż się zastanawiam i analizuję kogo posłać do boju na mecz z Lubinem. Wszyscy bardzo ciężko pracujemy i jesteśmy gotowi. Wiadomo, że najbardziej obciążeni są zawodnicy stanowiący człon drużyny. Dlatego skład jest sprawą otwartą - stwierdził szkoleniowiec chorzowskiego Ruchu. - Czy dam szansę młodym zawodnikom? Nie wiem czy słowo "szansa" jest tutaj adekwatne. Mam do dyspozycji sprawdzonych zawodników, którzy swoją "szansę" już wykorzystali. Co do naszego rywala... Nie od dziś wiadomo, że motorem napędowym lubinian jest Szymon Pawłowski. Od jego gry zależy tam wizerunek całego zespołu. Ja podchodzę do tego na spokojnie. Może się okazać, że akurat liderem będzie np. Michał Goliński czy Wojciech Kędziora. Jesteśmy już w 1/4 finału tych rozgrywek, więc śmiało można zadeklarować, że walczymy o końcowy sukces. Specyfika tej fazy rozgrywek może być po naszej stronie. Mam nadzieję, że powtórzy się wynik z Bytomia - dodał. Początek pierwszego spotkania ćwierćfinałowego, które odbędzie się na Stadionie Śląskim, we wtorek o godzinie 18.