Trener Fornalik musi poukładać zespół zarówno na rewanż z Austrią, jak i niedzielny wyjazdowy mecz ekstraklasy z Lechią. Być może kilku zawodników szykowanych na grę w pojedynku ligowym w Wiedniu odpocznie. Chorzowianie już w piątek polecą ze stolicy Austrii bezpośrednio do Gdańska. - Liga Europejska to wielkie doświadczenie ale i niełatwe wyzwanie, szczególnie, gdy gra się już od pierwszej rundy eliminacji. Idealny jest start poprzez zdobycie Pucharu Polski, czyli od trzeciej rundy. Inauguracja rywalizacji 1 lipca jest zadaniem trudnym. My w dodatku poza wymiarem sportowym musieliśmy wziąć udział w eskapadach do Kazachstanu i na Maltę. Ale też takich sparingów w okresie przygotowawczym nikt by nie załatwił. Graliśmy z wymagającymi rywalami w spotkaniach o stawkę - podkreślił trener Ruchu. - W Wiedniu chcemy zagrać dobry mecz, pokazać, że nawet jeśli jesteśmy słabszym zespołem od Austrii, to potrafimy grać w piłkę. Pracujemy nad eliminacją błędów, które pozwoliły rywalom na zdobycie goli w Chorzowie - dodał Fornalik, który już nie będzie mógł skorzystać z napastnika Artura Sobiecha, sprzedanego do Polonii Warszawa. Mimo niekorzystnego wyniku w pierwszym meczu, do Wiednia na rewanż wybiera się ponad tysiąc kibiców Ruchu.