Przez trzy lata trwała współpraca zespołu F1, Sir Franka Williamsa i Toyotą. W tym czasie Japończycy dostarczali i serwisowali silniki dla teamu angielskiego Inżyniera i właściciela stajni. Z końcem tego roku umowa przestaje obowiązywać i według oficjalnych komunikatów, nie będzie przedłużona na kolejne lata, chociaż Toyota, była zainteresowana dalszą współpracą. Zarówno Sir Frank Williams, jak i szefowie Toyoty dziękowali sobie wzajemnie za udaną współprace. "W bardzo trudnym okresie dla nas jako teamu, Toyota wyciągnęła do pomocną dłoń i zgodziła się dostarczać silniki w sezonach 2007-2009 - powiedział Frank Williams. - Toyota zawsze była porządnym partnerem, który zawsze szanował naszą niezależność i zaopatrywał nas w najlepszej jakości serwis. Jesteśmy dumni, że mieliśmy możliwość pracy z taką wspaniałą firmą i jesteśmy wdzięczni za wszelkie otrzymane wsparcie. Szczególne podziękowania chciałbym skierować do inżynierów i techników Toyoty, którzy pracowali z naszym zespołem w trakcie wyścigów, za ich niestrudzony wkład we wspólne osiągnięcia w ciągu ostatnich trzech lat" - dziękował w swoim oświadczeniu Frank Williams W podobnym tonie swoje oświadczenie skonstruowali Japończycy, którzy bardzo ciepło wyrażali się o latach, w których dostarczali silniki zespołowi Williams. "Okres współpracy z Williamsem był dla nas bardzo produktywny. Jestem przekonany, że obie strony wyniosły z tego wiele korzyści. Rozumiemy i szanujemy potrzeby Williamsa poszukiwania innych możliwości. Życzymy im wszelkiej pomyślności w przyszłości" - zakończył prezes Toyota Motorsport Tadashi Yamashina Robert Galiński