Rosja musi liczyć się z gigantycznymi, historycznymi sankcjami za decyzję Władimira Putina o napaści zbrojnej na Ukrainę. Przyjmuje ciosy nie tylko w sektory gospodarki, ale też uderzające w narodowy i klubowy sport. To rzecz o tyle ważna, że właśnie także sport przez lata był wykorzystywany przez prezydenta Federacji Rosyjskiej w celach propagandowych. "Jestem przekonany, że wybiliśmy Putinowi zęby. Poza aktywnością polityczną i militarną, chciał wykorzystać sport do tego, żeby uwiarygadniać akceptację społeczną swoich ruchów" - ocenił minister sportu i turystyki, Kamil Bortniczuk, w rozmowie z "Super Expressem". Rosjanie wykluczani są ze sportowych rozgrywek z różnych dyscyplin. Efekt został osiągnięty, bo sprawa odbija się szerokim echem w rosyjskich mediach, a przez to także i w rosyjskim społeczeństwie. Reagują tamtejsi politycy. Rosja przygotowuje odwołania od decyzji o zawieszeniu jej sportowców Rosyjscy sportowcy będą masowo oddawać paszporty? Dmitrij Swiszczow łudzi się, że świat zmieni decyzję dot. wykluczeń Głos w sprawie blokowania międzynarodowego sportu dla Rosji zabrał przewodniczący Komisji Kultury Fizycznej i Sportu Dumy Państwowej, Dmitrij Swiszczow. Z jego słów wynika, że działania świata mogą zaboleć Rosję jeszcze mocniej. U Rosjan pojawiła się obawa, że sportowcy - w celu dalszego rozwoju i możliwości rywalizowania na arenach nie tylko w swoim kraju - będą oddawać rosyjskie paszporty. Jego zdaniem sytuację dla Rosji może uratować fakt, że być może niekoniecznie inne państwa będą chciały przyjąć do siebie sportowych dezerterów. "Czy w obecnej sytuacji będzie na nich popyt za granicą? Presja na wszystko, co rosyjskie, występuje na wszystkich frontach, w tym sportowym. Już w tej chwili istnieje duży negatywny odbiór w stosunku do naszych hokeistów grających w NHL. Dlatego teraz nie jest najlepszy czas na myślenie o przejściu do innego zespołu" - powiedział Swiszczow. Przewodniczący rosyjskiej komisji sportowej łudzi się, że opór i zdecydowanie świata zachodniego będą topnieć. Podzielił się swoją ślepą oceną sytuacji. Twierdzi, że "życie bez rosyjskich sportów i sportowców nie jest tak jasne, kolorowe i interesujące", dlatego świat rzekomo "ponownie zaprosi Rosjan do występów na arenie międzynarodowej". "Bez Rosji światowy sport jest wyblakły i nieciekawy" - zaklina rzeczywistość. "Roman Abramowicz wpada w panikę". Chelsea niebawem może zmienić właściciela