33-letni Edgley ani razu w tym czasie nie wyszedł na ląd. Dziennie przebywał w wodzie po 12 godzin, a spał na asekurującej go łodzi. Walczył z silnymi prądami i meduzami. Spalił ponad pół miliona kalorii, które uzupełniał między innymi 500 bananami. W połowie sierpnia, po 73 dniach przebywania w wodzie, pobił rekord innego długodystansowego pływaka Benoit Lecomte'a, który w 1998 roku pokonał wpław Atlantyk. To nie pierwszy ekstremalny wyczyn Edgleya. W kwietniu 2016 roku wspiął się na linie łącznie na wysokość Mount Everestu, a dwa miesiące wcześniej przeciągnął samochód na dystansie maratonu. krys/ wha