W czwartek prezes PKOl Piotr Nurowski do składu ekipy powołał dwóch lekkoatletów - 400-metrowca Daniela Dąbrowskiego (AZS Łódź) i skoczka w dal Marcina Starzaka (AZS AWF Kraków). Uzasadniając swą decyzję prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego powiedział: - Marcin Starzak regularnością ośmiometrowych skoków - czterokrotnie w tym sezonie i po raz piąty podczas mistrzostw Polski w Szczecinie (8,20 m) z niewielką, o trzy dziesiąte metra na sekundę przekroczoną dozwoloną siłą wiatru, zasłużył, by znaleźć się w reprezentacji. Wynik 8,20 dałby mu piąte miejsce w mistrzostwach świata w Osace w 2007 roku. Natomiast ze sztafety 4x400 m PZLA wycofał leczącego kontuzję Marka Plawgę, który będzie w niej rezerwowym oraz wystartuje indywidualnie w biegu przez płotki. W tej sytuacji, na prośbę związku powołałem do olimpijskiej ekipy Daniela Dąbrowskiego. Piotr Nurowski podkreślił, że działał zgodnie z uchwałą zarządu PKOl, który dał mu stosowne upoważnienie co do składu reprezentacji kraju. - Co dwie głowy, to nie jedna, dlatego zanim podjąłem decyzję, zwłaszcza w sprawie Starzaka, przeprowadziłem konsultacje z Ministerstwem Sportu oraz Sztabem Olimpijskim. Zapytany, czy nie można było wcześniej, czyli 10 lipca podjąć takiej decyzji podczas obrad zarządu PKOl, prezes odpowiedział: - Nie można tego robić zbyt pochopnie i w pośpiechu. Potrzeba było czasu. Ale ... To już poza nami, niech teraz Marcin Starzak skupi się na przygotowaniach do startu w igrzyskach, a nie na pogoni za uzyskaniem minimum PZLA wynoszącego 8,20. Szansę startu w Pekinie ma jeszcze sześć zawodniczek: Anna Rostkowska i Ewelina Sętowska-Dryk (800 m), Lidia Chojecka (1500 m), Małgorzata Pskit (400 m ppł), Teresa Dobija i Małgorzata Trybańska (w dal/trójskok) oraz trzech zawodników: Bartosz Nowicki (1500 m), Marcin Chabowski (3000 m z przeszkodami) i Przemysław Czerwiński (tyczka). Warunkiem jest uzyskanie przez nich odpowiedniego wskaźnika PZLA do końca lipca. W czwartek pierwszą z dziesięciu grup, która w Centrum Olimpijskim im. Jana Pawła II w Warszawie składała ślubowanie, było kierownictwo polskiej reprezentacji, a pierwszą osobą Piotr Nurowski. Świąteczny nastrój udzielił się wszystkim zebranym zwłaszcza podczas Mazurka Dąbrowskiego i Hymnu Olimpijskiego, a także składania autografów na fladze Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Rekordzistą jest Zbigniew Pacelt, zastępca przewodniczącego ds. sportowych, a w Ministerstwie Sportu i Turystyki sekretarz stanu, który po raz trzynasty będzie uczestnikiem igrzysk. Debiutował jako sportowiec w 1968 roku w Meksyku (pływanie), a od 1988 (Seul) wyjeżdżał już jako trener i działacz. Prezes PKOl podkreślił, że do Pekinu jedzie jedna z najliczniejszych ekip w historii (260 sportowców) przy najskromniejszym składzie zespołu kierownictwa (cztery i jedenastu członków misji). - Postawiliśmy na jakość, a nie na ilość. Jestem bardzo zadowolony, że udało się stworzyć profesjonalny i doświadczony kolektyw. Jestem przekonany, że podoła wyzwaniu. Organizatorom igrzysk dobre świadectwo wystawiło Greenpeace. "W prawie wszystkich obszarach dotyczących ochrony środowiska Chińczycy dotrzymali obietnic, które złożyli w 2001 roku" - można przeczytać w raporcie Greenpeace. - Stanowczość Pekinu, by zorganizować zielone igrzyska, jest godna pochwały. Trzeba przyznać, że Chińczycy bardzo się postarali i widać efekty. Należy również zwrócić uwagę na to, że ich działania nie są skierowane tylko i wyłącznie na okres igrzysk, ale są długofalowe - powiedziała rzeczniczka Greenpeace Sarah Liang. Władze Pekinu w okresie 1998-2005 wydały prawie 100 miliardów juanów (9,39 mld euro) na ochronę środowiska. Najwięcej zainwestowano w poprawę jakości powietrza i wody oraz przejście na wykorzystywanie odnawialnych źródeł energii. Przedstawiciele władz chińskiego lotnictwa poinformowali w czwartek, że Pekin zawiesi lądowanie i start samolotów na swoim lotnisku w czasie ceremonii otwarcia igrzysk 8 sierpnia. - To polecenie dotknie dziesiątek lotów - powiedział pekiński agent turystyczny. Wcześniej wprowadzono zakaz przelatywania nad Pekinem, a władze rozmieściły w pobliżu Narodowego Stadionu Olimpijskiego rakiety przeciwlotnicze. Chiny twierdzą, że terroryzm jest największym zagrożeniem dla igrzysk. Chiński Bank w Hongkongu wyemitował kolekcjonerską serię banknotów o nominale 20 dolarów hongkońskich upamiętniających Igrzyska XXIX Olimpiady w Pekinie. Na 22 dni przed zapaleniem znicza rozpoczęła się sprzedaż serii. W Hongkongu - specjalnym regionie administracyjnym Chińskiej Republiki Ludowej - odbędą się zawody jeździeckie. Przed siedzibą banku zgromadziły się setki kolekcjonerów. - Jestem bardzo szczęśliwa, ale na początku byłam bardzo zdenerwowana. Kolekcjonuję monety i banknoty od lat i nie oddałabym tej serii nawet za 100 tysięcy dolarów - powiedziała mieszkanka Hongkongu Lai, która jako pierwsza zakupiła okolicznościową serię. Chiński Bank w Hongkongu przeznaczył do sprzedaży 4 miliony 20 dolarowych banknotów, z których 2 miliony 930 tysięcy będzie można kupić w Hongkongu. Reszta zostanie przekazana do sprzedaży poza granicami tego miasta.