"Każda z nas myśli po cichu, że może uda się zdobyć medal, to normalne. Najważniejsze, aby te marzenia nas jeszcze bardziej zmobilizowały. Być na igrzyskach i zdobyć medal, to by był nie lada wyczyn" - dodała Milena Rosner. "Nie chcę zapeszać, ale ostatnie mecze wyglądały fajnie. Jestem zawodniczką wchodzącą, obserwuję grę z boku, dużo widze. Zobaczymy co będzie, czas pokaże. Koncentrujemy się na razie na pierwszym meczu, potem na kolejnych i do przodu" - stwierdziła polska przyjmująca. "Boję się o nasze zdrowie, bo ono jest najważniejsze. Mam nadzieję, że nic nieprzewidzianego się nie wydarzy, że bez kontuzji zagramy superigrzyska. Kibice są za nami, wspierają nas, cała Polska nas wspiera, a my musimy wznieść się na wyżyny naszych umiejętności i zagrać jak najlepiej" - zakończyła Milena Rosner.