Rosjanie mieli bardzo poważne kłopoty, aby awansować do finału mistrzostw świata. Zespół uratował Paweł Daciuk, na co dzień grający w zawodowej lidze NHL w barwach Detroit Red Wings. Daciuk na niespełna dwie minuty przed końcem spotkania strzelił dla Rosji drugą bramkę, jak się później okazało - na wagę zwycięstwa. Po pierwszej, bardzo nerwowej tercji, w której za brutalną grę karę meczu dostał jeden z Rosjan, prowadzili Niemcy 1:0. Rosjanie, którym dawano więcej szans na zwycięstwo, zupełnie nie mogli sobie poradzić z ekipą gospodarzy. Rosyjscy hokeiści, z których większość to gwiazdy ligi NHL grali nieskutecznie w ataku, ale także Niemcy kilka razy nie wykorzystali gry w przewadze do zdobycia bramki. W drugiej tercji Rosja po strzale Małkina wyrównała na 1:1, w trzeciej Daciuk ustalił wynik meczu na 2:1. Po stracie bramki Niemcy wycofali bramkarza i przez 1,5 minuty grali w przewadze, ale do dogrywki doprowadzić nie zdołali. Gospodarze turnieju zagrają w niedzielę o trzecie miejsce ze Szwecją, w walce o tytuł spotkają się Rosjanie i Czesi. Rosja - Niemcy 2:1 (0:1, 1:0, 1:0) Bramki: dla Niemiec - Nicolai Goc (16); dla Rosji - Jewgienij Małkin (32), Paweł Daciuk (59). Kary: Rosja - 11 minut plus kara meczu dla Nikołaja Kulemina; Niemcy - 8 minut. Widzów: 18 730.