Świat futbolu lubi zachwycać się genialnymi nastolatkami, którzy z młodzieńczą fantazją, bez żadnych kompleksów wchodzą do "dorosłej" piłki. Ostatnio głośno było o 18-letnim Sergio Canalesie, który po strzeleniu dwóch goli Sevilli obwołany został megatalentem Primera Division. Lukaku swojego starszego o dwa lata hiszpańskiego kolegę bije na głowę. Można co prawda spierać się, czy 10 goli w słabszej lidze belgijskiej to duży wyczyn, ale faktem jest, że 16-latek znajduje się w czołówce snajperów Pro League i gra dla najlepszej drużyny w kraju! Urodzony 13 maja 1993 roku w Antwerpii Lukaku ma w swoich żyłach również kongijską krew. Młody Romelu czuje jednak się stuprocentowym Belgiem i dla reprezentacji tego kraju zamierza grać w przyszłości. Póki co ma za sobą występy w kadrze U-21 (5 meczów, 1 gol) i czeka na debiut w seniorskiej drużynie "Czerwonych Diabłów". Piłkarz, nazywany przez kibiców "Dynamitem" ma świetne warunki fizyczne i naturalny talent do strzelania goli. Można by rzec, że odziedziczył go po ojcu - Rogerze, który kiedyś również występował w lidze belgijskiej. Lukaku junior w młodzieżowych drużynach swoich klubów strzelał jak na zawołanie. Dla FC Bruksela zdobył 68 bramek w 68 meczach, a w juniorach Anderlechtu trafił aż 121 razy w 88 spotkaniach! Nic dziwnego, że mając takie statystyki szybko doczekał się awansu do pierwszej drużyny "Fiołków". Tam wzorujący się na Didierze Drogbie 16-latek nie zamierzał być tylko statystą, ani chłopcem do noszenia sprzętu po treningach. Szybko pokazał, że wśród klubowych napastników, to on jest numerem jeden. Przebił się do podstawowego składu i zaczął strzelać i strzelać i strzelać... Na dzień dzisiejszy napastnik z numerem 36 ma na swoim koncie 10 trafień w 17 meczach ligi belgijskiej i w klasyfikacji strzelców ustępuje tylko Ibrahimowi Sidibe z Sint Truidense VV (Senegalczyk strzelił 11 goli). Ekspertów, trenerów i kibiców zadziwiał zwłaszcza pomiędzy 11, a 15 kolejką Pro League, gdy trafiał w pięciu kolejnych meczach. Pokonał wówczas bramkarzy Charleroi, Mechelen, Lokeren, Genk i Roeselare. Trafiłby po raz szósty, lecz jego trafienie w meczu z Kortrijk nie zostało uznane. Chłopiec z Antwerpii jest też jednym z najmłodszych graczy, którzy strzelali gole w rozgrywkach pucharowych. Romelu pokonał bramkarza Ajaksu Amsterdam w spotkaniu Ligi Europejskiej i stał się trzecim najmłodszym graczem, który wpisał się na listę strzelców w rozgrywkach UEFA. Te wszystkie statystyki budzą uznanie. Jeszcze większe, gdy zdamy sobie sprawę, że Lukaku jest na samym początku swojej sportowej drogi. Jeśli nie będzie mieć kłopotów ze zdrowiem, to w piłkę grać może jeszcze nawet 20 lat! O tym, że inwestycja w niego może okazać się strzałem w dziesiątkę dobrze wiedzą najlepsze kluby Europy. Śledząc prasowe doniesienia na temat Lukaku dowiadujemy się o zainteresowaniu nim takich klubów jak, Arsenal, Chelsea, Manchester United, AC Milan, Barcelona, czy Real Madryt. Od samych nazw może się zakręcić w głowie - zwłaszcza nastolatkowi. Piłkarza jednak trzyma w ryzach jego ojciec, który namówił wycenianego już na 6 milionów euro syna na pozostanie w Anderlechcie. "Kluby mogą oferować ile chcą, ale syn najpierw musi skończyć szkołę. Od 18 miesięcy chcę oszaleć, odbierając wciąż telefony od agentów, menadżerów i pośredników. Wszyscy oni pytają o transfer syna. Mówię im, że to nie ma sensu. Romelu nigdzie się nie wybiera" - przyznaje Roger Lukaku, który w trosce o przyszłość syna zapisał go na kursy językowe. I tak Romelu uczy się angielskiego i hiszpańskiego, co pozwala sądzić, że kiedyś zobaczymy go w Premier League lub Primera Division. Kiedy? Najpewniej w okolicach 2012 roku. Wtedy powinien być gotowy, aby stać się nowym Didierem Drogbą. ZOBACZ TAKŻE: SUPER LUKAKU, CZYLI HOŁD KIBICÓW ANDERLECHTU DLA 16-LATKA KILKA GOLI LUKAKU Z SEZONU 2009/2010