Mijające 12 miesięcy to rok wielkich imprez sportowych, z zimowymi igrzyskami w Pjongczangu i piłkarskim mundialem w Rosji na czele. Jak na krajowych i międzynarodowych arenach radzili sobie "Biało-Czerwoni"? Kamil Stoch po raz trzeci mistrzem olimpijskim Pierwsze miesiące 2018 roku były pasmem sukcesów polskich skoczków, a przede wszystkim Kamila Stocha. "Biało-Czerwoni" tradycyjnie inaugurowali rok uczestnictwem w Turnieju Czterech Skoczni. Stoch zaczął od niewiarygodnego osiągnięcia. Po raz drugi z rzędu triumfował w prestiżowym turnieju. Co więcej, jako drugi zawodnik w historii, po Niemcu Svenie Hannawaldzie, wygrał wszystkie cztery konkursy jednej edycji TCS. Jeszcze w styczniu na mistrzostwach świata w lotach narciarskich Stoch zdobył srebrny medal. Na tych samych MŚ drużyna w składzie: Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Stefan Hula i Piotr Żyła sięgnęła po brąz. Orzeł z Zębu rządził w Pucharze Świata, a na początku lutego nie dał szans rywalom podczas nowego cyklu Willingen Five. Imprezą roku były zimowe igrzyska olimpijskie w Pjongczangu. Cztery lata wcześniej w Soczi "Biało-Czerwoni", oprócz skoków, cieszyli się z medali w łyżwiarstwie szybkim i biegach narciarskich. W Korei o spektakularny sukces pokusili się już tylko skoczkowie. Zaczęło się pechowo. Na mniejszym obiekcie po pierwszej serii prowadził Hula przed broniącym tytułu Stochem. Rozgrywany późnym wieczorem, przy przenikliwym zimnie i szalejącym wietrze, konkurs przeciągnął się do nocy, a żaden z Polaków nie utrzymał miejsca na podium. Stoch finiszował jako czwarty, tuż przed Hulą. Tydzień później, na skoczni dużej, Stoch potwierdził, że tamten sezon należał do niego. Wywalczył trzecie w karierze złoto olimpijskie, wygrywając konkurs w Pjongczangu. 19 lutego "Biało-Czerwoni" sięgnęli po historyczny sukces, zdobywając brązowy medal olimpijski w konkursie drużynowym. Po igrzyskach Stoch nie zwalniał tempa, był najlepszy w klasyfikacji norweskiego turnieju Raw Air oraz w nowym Planica 7, kończącym sezon skoków. Polak po raz drugi w karierze zdobył Kryształową Kulę za triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Od stycznia do marca wygrał osiem konkursów PŚ. W klasyfikacji Pucharu Narodów Polacy zajęli trzecie miejsce. Latem "przebudził się" Piotr Żyła, który zajął trzecie miejsce i był najlepszym z Polaków w klasyfikacji generalnej letniej Grand Prix. Żyła dobrze zaczął także kolejny sezon zimowy, stając na podium w Ruce, Niżnym Tagile i Engelbergu, i plasując się w czołówce PŚ. Lepiej niż zwykle zaczął sezon także Stoch. Polska drużyna na inaugurację stanęła na podium w Wiśle. Polscy siatkarze mistrzami świata Cztery lata po gigantycznym sukcesie "na własnych śmieciach", reprezentacja Polski siatkarzy, tym razem pod wodzą ekscentrycznego Belga Vitala Heynena, obroniła tytuł mistrza świata podczas wrześniowego czempionatu we Włoszech i Bułgarii. Pierwszą fazę "Biało-Czerwoni" przeszli jak burza, odnosząc komplet zwycięstw w pięciu meczach. W drugiej rundzie zaczęły się schody. Nasi siatkarze niespodziewanie ulegli Argentynie, a następnie wyraźnie przegrali z Francją. Wielkim kłopotem dla drużyny była choroba naszego kapitana Michała Kubiaka w trakcie turnieju. W meczu "o życie" Polacy rozbili pewnych awansu Serbów i awansowali do trzeciej fazy, w której znów nie pozwolili Serbom ugrać nawet seta, a następnie przegrali 2:3 z Włochami, już po pierwszym secie mając półfinał w kieszeni. Faza finałowa w Turynie była popisem Orłów, którzy po dramatycznym boju pokonali 3:2 Amerykanów, a dzień później w finale rozprawili się Brazylijczykami, wygrywając 3:0. Ogromny, dla większości niespodziewany, sukces stał się faktem. Bartosz Kurek został wybrany najlepszym siatkarzem turnieju, najlepszym środkowym - Piotr Nowakowski, najlepszym przyjmującym - Michał Kubiak, a najlepszym libero - Paweł Zatorski. Kurka dodatkowo ogłoszono najlepszym siatkarzem Europy mijającego roku. Medalowe żniwo polskich lekkoatletów To był dobry rok dla polskiej lekkoatletyki. "Biało-Czerwoni" odgrywali główne role na mistrzostwach Europy w Berlinie, czy halowych mistrzostwach świata w Birmingham. Na ME Polacy zajęli drugie miejsce w klasyfikacji medalowej, a na HMŚ byli tylko o "oczko" niżej. W Birmingham niesamowitym wyczynem popisała się męska sztafeta 4x400 m, która sięgnęła po złoty medal, bijąc rekord świata czasem 3.01,77. Nasza drużyna biegła w składzie: Karol Zalewski, Rafał Omelko, Łukasz Krawczuk, Jakub Krzewina. Złoto wywalczył też Adam Kszczot - najlepszy w biegu na 800 m. Po srebro sięgnął Marcin Lewandowski w biegu na 1500 m oraz sztafeta 4x400 m kobiet: Justyna Święty-Ersetic, Patrycja Wyciszkiewicz, Aleksandra Gaworska, Małgorzata Hołub-Kowalik. Brązowy medal w skoku o tyczce zdobył Piotr Lisek. W klasyfikacji medalowej wyprzedzili nas tylko Amerykanie i niesamowicie biegający Etiopczycy. Na sierpniowych mistrzostwach Europy na otwartym stadionie w Berlinie "Biało-Czerwoni" zdobyli 12 medali, w tym siedem złotych. W klasyfikacji medalowej wyprzedzili nas tylko Brytyjczycy, którzy również zgromadzili siedem złotych krążków, ale wywalczyli nieco więcej srebrnych i brązowych medali. Klasą dla siebie była Justyna Święty-Ersetic, która jednego dnia wywalczyła dwa złote medale, triumfując w biegu na 400 m a także w sztafecie, wraz z Małgorzatą Hołub-Kowalik, Patrycją Wyciszkiewicz i Igą Baumgart-Witan. Złote krążki zdobyli także: Paulina Guba w pchnięciu kulą, Anita Włodarczyk w rzucie młotem, Adam Kszczot w biegu na 800 m, Michał Haratyk w pchnięciu kulą i Wojciech Nowicki w rzucie młotem. Srebrne medale zdobyli: Sofia Ennaoui, Marcin Lewandowski (oboje 1500 m), Konrad Bukowiecki (kula), Paweł Fajdek (młot). Po brąz w rzucie młotem sięgnęła Joanna Fiodorow. Historyczny wyczyn wioślarek Nieco w tle najpopularniejszych dyscyplin polscy sportowcy osiągali spektakularne sukcesy także na mniej obleganych przez kibiców arenach. Żeńską osadą roku w wioślarstwie wybrano polską czwórkę podwójną: Agnieszka Kobus-Zawojska, Katarzyna Zillmann, Maria Springwald, Marta Wieliczko. Nasze niesamowite dziewczyny wygrały w mijającym roku wszystko, co było do wygrania. W sierpniu wywalczyły złoto mistrzostw Europy w Glasgow. We wrześniu sięgnęły po tytuł mistrzyń świata na czempionacie w Płowdiw. W kolarstwie torowym błysnął w marcu Szymon Sajnok. Nasz 21-latek został mistrzem świata w omnium podczas zawodów w holenderskim Apeldoorn. W strzelectwie świat podbił Tomasz Bartnik, który we wrześniu w koreańskim Changwon sięgnął po złoto w karabinie w trzech postawach. W listopadzie w Madrycie Dorota Banaszczyk sięgnęła po historyczny triumf na mistrzostwach świata w karate olimpijskim. To pierwszy medal dla Polski w tej dyscyplinie sportu. Zaskakujące zwycięstwo daje nadzieję na kolejne sukcesy, zwłaszcza że karate olimpijskie zadebiutuje na igrzyskach w Tokio w 2020 roku. W sportach ekstremalnych świat zadziwił Andrzej Bargiel, który jako pierwszy w historii zjechał na nartach z ośmiotysięcznika K2. Mamy mistrza świata w ringu i mistrzynię Europy przy stole 10 listopada w Chicago Krzysztof Głowacki wrócił na bokserski tron. Polak został tymczasowym mistrzem świata WBO w wadze junior ciężkiej, pokonując jednogłośnie na punkty Maksima Własowa. Głowacki jednocześnie awansował do półfinału turnieju World Boxing Super Series. W latach 2015-16 nasz pięściarz dzierżył już pas WBO. We wrześniu w hiszpańskim Alicante od lat reprezentująca Polskę Li Qian sięgnęła po złoty medal mistrzostw Europy w tenisie stołowym. W grudniu nasza zawodniczka zajęła czwarte miejsce w plebiscycie międzynarodowej federacji na najlepszą zawodniczkę roku na świecie. Na rowerze i motocyklu Cztery lata czekali kibice kolarstwa w Polsce na kolejne zwycięstwo naszego zawodnika w Tour de Pologne. Jubileuszową 75. edycję narodowego touru wygrał Michał Kwiatkowski, zwycięzca dwóch etapów i jednocześnie najlepszy zawodnik klasyfikacji punktowej. 2018 rok był udany dla naszego kolarza. W maju Kwiatkowski jako pierwszy Polak sięgnął po triumf w prestiżowym wyścigu Tirreno-Adriatico we Włoszech. Nasz kolarz wygrał też portugalski wyścig Volta ao Algarve. "Kwiato" dobrze spisywał się też w pierwszej części jednego z największych wyścigów kolarskich Vuelta a Espana. Polak przez trzy etapy był nawet liderem wyścigu. Ostatecznie skończył go na 43. miejscu. Na wrześniowych mistrzostwach świata w Austrii Polak był o włos od medalu w "czasówce", w której zajął czwarte miejsce. Nasz czołowy żużlowiec Bartosz Zmarzlik przysporzył nam w mijającym roku wielkich emocji na światowych torach, zdobywając wicemistrzostwo świata w cyklu Grand Prix. Polak do ostatnich zawodów liczył się w walce o końcowy triumf, ostatecznie musiał uznać wyższość Brytyjczyka Taia Woffindena. Blisko podium w klasyfikacji generalnej był Maciej Janowski, który finiszował na czwartej pozycji. Piątek podbił Europę, Lewandowski się rozstrzelał Krzysztof Piątek latem 2018 roku zamienił Cracovię na włoską Genoę. Kwota transferu? 4 mln euro. Gdy zdobył pięć bramek w sparingu z amatorami, nikt nie przywiązywał do tego wielkiej wagi. Gdy trafił cztery razy w Pucharze Włoch przeciwko Lecce, Europa nieśmiało zaczęła zwracać na niego uwagę. Prawdziwa eksplozja snajperskiego talentu Polaka miała jednak miejsce w Serie A. Do ósmej kolejki ligowej Piątek trafiał w każdym spotkaniu. Został pierwszym piłkarzem po słynnym Ukraińcu Andriju Szewczence, który strzelił pięć goli w pierwszych czterech spotkaniach sezonu Serie A. Po 17 kolejkach miał na koncie 13 trafień, wciąż uciekając na czele listy strzelców goniącemu go Cristiano Ronaldo z Juventusu. Piątek strzelił też debiutanckiego gola w reprezentacji Polski w starciu przeciwko Portugalii w Chorzowie. Polakiem zaczęły się interesować największe kluby Europy, z Realem Madryt, FC Barcelona, czy Borussią Dortmund na czele. Wielki transfer Polaka zdaje się być tylko kwestią czasu. Robert Lewandowski zaciął się w reprezentacji Polski, ale wciąż strzela dla Bayernu Monachium. W kadrze narodowej "Lewy" nie trafił od czerwca, gdy zdobył dwa gole w przedmundialowym sparingu z Litwą. W bawarskiej ekipie nasz snajper wciąż czaruje fanów. Wiosną Lewandowski, z 29 bramkami na koncie, po raz trzeci został królem strzelców Bundesligi, a Bayern cieszył się z mistrzostwa Niemiec. Jesienią "Lewy" strzelił osiem bramek w Lidze Mistrzów i został najlepszym strzelcem fazy grupowej. Kapitan reprezentacji Polski w 2018 roku przekroczył granicę 100 meczów w biało-czerwonych barwach, a także 100 występów w europejskich pucharach. W Lidze Mistrzów ma na koncie już 53 bramki i awansował na szóste miejsce w klasyfikacji wszech czasów. Kubica powraca Rok 2018 był dla polskich fanów rokiem Roberta Kubicy, mimo że ten nie wystartował w żadnym z wyścigów. W styczniu ogłoszono oficjalnie powrót Polaka do Formuły 1 w roli kierowcy rozwojowego Williamsa. Kubica po latach miał okazję znów poczuć magię F1, między innymi biorąc udział w kilku sesjach treningowych w czasie sezonu. Jesienią pojawiła się szansa, by 34-letni Kubica został kierowcą wyścigowym w Formule 1. Negocjacje były długie i trudne, a sam kierowca mówił o kilku opcjach dotyczących jego przyszłości. Ostatecznie 22 listopada ogłoszono, że Polak będzie kierowcą Williamsa w sezonie 2019, obok Brytyjczyka George’a Russella. Pełny powrót Kubicy do F1 był możliwy dzięki wielomilionowej inwestycji PKN Orlen, który został sponsorem Williamsa. Czas smutnych pożegnań Rok 2018 w polskim sporcie bez wątpienia był rokiem pożegnań. 29 czerwca w Warszawie zmarła Irena Szewińska. Legenda polskiego sportu miała 72 lata. Była siedmiokrotną medalistką olimpijską w lekkoatletyce, zdobywając trzy złote, dwa srebrne i dwa brązowe krążki. Po zakończeniu kariery zasiadała m.in. w zarządzie polskiego związku i światowej federacji lekkoatletycznej, a także w polskim i międzynarodowym komitecie olimpijskim. W listopadzie polski boks i polski sport w ogóle poruszyła nagła śmierć wybitnego szkoleniowca Andrzeja Gmitruka, który zmarł w niejasnych okolicznościach we własnym domu. Miał 67 lat. Jeszcze kilka dni wcześniej prowadził Artura Szpilkę w walce z Mariuszem Wachem. Smutne, choć nie tak tragiczne, były także pożegnania ze sportem tych, którzy jeszcze niedawno dostarczali nam niezapomnianych wrażeń. 14 listopada zakończenie sportowej kariery ogłosiła Agnieszka Radwańska. Bezpośrednią przyczyną zaskakującej decyzji naszej wybitnej tenisistki była przewlekła kontuzja stopy, która nie pozwalała jej kontynuować kariery na profesjonalnym poziomie. W marcu 2018 roku rozstanie z zawodami Pucharu Świata ogłosiła Justyna Kowalczyk. Czterokrotna zdobywczyni Kryształowej Kuli za triumf w klasyfikacji generalnej PŚ, dwukrotna mistrzyni olimpijska i mistrzyni świata, pięciokrotna medalistka igrzysk i ośmiokrotna medalistka MŚ wciąż startuje w narciarskich maratonach. Wcieliła się także w rolę trenerki młodych polskich biegaczek. W mijającym roku z piłkarską reprezentacją Polski pożegnał się Łukasz Piszczek. Koniec kariery w MMA ogłosił Mamed Chalidow. Były bokserski mistrz świata Tomasz Adamek, po tęgim laniu od Jarrella Millera, po raz kolejny zapewnił, że to była ostatnia walka w jego karierze. Fatalny rok piłkarskiej reprezentacji Polski W 2018 roku reprezentacja Polski rozegrała 13 oficjalnych meczów, wygrała tylko trzy. Dawno nie było tak źle. Kresem kariery Adama Nawałki w roli selekcjonera okazał się mundial w Rosji, kompletnie nieudany w wykonaniu "Biało-Czerwonych". Fatalna postawa w przegranych meczach z Senegalem i Kolumbią oraz skromne zwycięstwo na pocieszenie z Japonią skutkowały dymisją szkoleniowca, który nie widział sensu dalszej pracy z reprezentacją. Prezes PZPN-u Zbigniew Boniek zaskoczył kibiców, w lipcu powierzając funkcję selekcjonera ówczesnemu trenerowi Wisły Płock Jerzemu Brzęczkowi. Drużyna narodowa pod jego wodzą rozegrała sześć spotkań - nie wygrała żadnego. Brzęczek nie ma gotowej drużyny, a już w marcu reprezentacja rozpocznie walkę w eliminacjach Euro 2020. 2 grudnia los przydzielił nam jako grupowych rywali: Austrię, Słowenię, Macedonię, Izrael i Łotwę. Wtopy i kompromitacje Nie brakowało w kończącym się roku przykrych i kompromitujących zdarzeń w polskim sporcie. Po raz kolejny okazało się, że mistrzostwo i puchar Polski to wszystko na co stać Legię Warszawa. W europejskich pucharach klub ze stolicy, podobnie jak pozostałe polskie drużyny, w trybie przyspieszonym pożegnał się z rozgrywkami. Pogromcami Legii byli piłkarze Spartaka Trnawa w eliminacjach Ligi Mistrzów i luksemburskiego Dudelange w walce o Ligę Europejską. Kompromitacją zakończyły się także rozgrywki Ekstraklasy. Mecz ostatniej kolejki pomiędzy Lechem Poznań a Legią nie został dokończony ze względu na burdy wywołane przez fanów "Kolejorza". Spotkanie przerwano przy stanie 2-0 dla gości, a jeszcze tego samego dnia Komisja Ligi ogłosiła walkower dla Legii, która w szokujących okolicznościach wywalczyła kolejne mistrzostwo. Polską piłką pod koniec roku wstrząsnęła dramatyczna sytuacja w Wiśle Kraków. Wielomilionowe długi, zaległości wobec piłkarzy postawiły pod znakiem zapytania dalsze funkcjonowanie klubu. Pojawiła się groźba wycofania z rozgrywek i widmo bankructwa. W grudniu jeden z najsłynniejszych polskich klubów został uratowany(?), sprzedany zagranicznemu inwestorowi. Mniej szczęścia miało kilka innych polskich klubów. Siatkarska Stocznia Szczecin, która marzyła o zbudowaniu potęgi, z Bartoszem Kurkiem w składzie, zmuszona została wycofać się z rozgrywek z powodu kłopotów finansowych, a najlepsi siatkarze rozeszli się po innych zespołach. Rok 2018 był też kresem krótkiej przygody z ekstraklasą siatkarek krakowskiego Trefla Proksimy, wycofanego przed rozgrywkami. W listopadzie z ligi piłkarek ręcznych wycofała się Arka Gdynia, która jeszcze rok wcześniej cieszyła się z mistrzostwa Polski. Od lat ciągnie się afera w Polskim Związku Piłki Siatkowej, która wybuchła po mistrzostwach świata 2014 roku. W listopadzie zatrzymano siedem osób w związku z działaniem na szkodę PZPS-u. Wciąż fatalna jest sytuacja w Polskim Związku Hokeja na Lodzie, a wielka afera wstrząsnęła Polskim Związkiem Kolarskim, gdzie, oprócz niejasności finansowych, pojawiły się zarzuty obyczajowe. Pod koniec października aresztowany został znany trener z zarzutami gwałtów na zawodniczkach. WS