Holender chwalił wszystkich za sumienność i zaangażowanie podczas zgrupowania w niemieckiej miejscowości Donaueschingen. "Jestem bardzo zadowolony z tego, co udało nam się zrobić przez te kilka dni - powiedział Beenhakker podczas konferencji prasowej. - Ambicja i zaangażowanie piłkarzy robią wrażenie. Wszyscy pracują bardzo sumiennie. Atmosfera jest bardzo dobra". Trener reprezentacji jest także zadowolony z przebiegu procesu integracji z drużyną Rogera Guerreiro, który po raz pierwszy uczestniczy w zgrupowaniu. "Wiedziałem, że Roger jest otwarty i gotowy na reprezentację, a tutaj przekonałem się także, że drużyna jest gotowa na jego przyjęcie. Z dnia na dzień Roger jest coraz bardziej zintegrowany z kolegami, coraz bardziej wtapia się w zespół" - poinformował. Od początku zgrupowania w Niemczech obciążenia treningowe dla poszczególnych zawodników są uzależnione od wyników ich badań lekarskich. "Wszystkie dane o zdrowiu piłkarzy wrzuciliśmy do komputera i na podstawie uzyskanych informacji podzieliliśmy ich na kilka grup. Oni przyjechali na zgrupowanie w różnej kondycji i dlatego muszą pracować w odmienny sposób. Nie wszystkie organizmy są już gotowe na trening z pełnym obciążeniem, z kolei inni potrzebują nieco relaksu i odpoczynku" - wyjaśnił szkoleniowiec. Do tej drugiej grupy zakwalifikowani zostali m.in. piłkarze, których wciąż jeszcze nie ma w Donaueschingen. "Błaszczykowski i Krzynówek zjawią się w czwartek, a Lewandowski, Kuszczak, Smolarek i Boruc dołączą do nas w piątek. To nie jest żadna samowolka z ich strony, wszyscy mają moją zgodę i błogosławieństwo. Niech pozałatwiają różne sprawy i przyjadę na zgrupowanie z czystymi głowami. Mają być gotowi nie na dziś, ale na 8 czerwca, kiedy zagramy z Niemcami" - podkreślił Beenhakker. W piątek kadrowiczów czeka sparing ze szwajcarskim drugoligowcem FC Schaffhausen. "To będzie zwykły trening. Zamiast grać między sobą, zagramy z innym rywalem. Poza tym w piątek będziemy normalnie trenować" - dodał. Chwaląc piłkarzy za zaangażowanie i ambicję na pierwszych treningach, Beenhakker podkreślił, że czeka go trudny wybór "23", którą zabierze na mistrzostwa Europy. "Niby miałem pewien pomysł na kadrę na ME, ale to wszystko jest płynne i jeszcze może się zmienić. Każdego z graczy bacznie obserwuję i wyciągam wnioski. Patrzę jak dochodzą do "international level" (poziom międzynarodowy), ale jeśli komuś się to przez najbliższe kilka dni nie uda, to zabraknie go w Austrii. Niemniej, czeka mnie na pewno bardzo trudna decyzja" - przyznał selekcjoner, który najpóźniej 28 maja rano musi zgłosić do UEFA kadrę na Euro-2008. W środę polscy piłkarze trenowali tylko raz. Na zajęcia na boisku w pobliżu hotelu pojechali rowerami lub meleksami. Zajęcia były dość długie. Wieczorem czeka ich piłkarska uczta. "Wspólnie będziemy oglądać finał Ligi Mistrzów. Ja nie mam swojego faworyta, ale piłkarze pewnie będą kibicować Tomkowi Kuszczakowi i Manchesterowi United" - zakończył Leo Beenhakker.