- Nigdy nie ukrywałem, że moim marzeniem jest gra w dobrym, zachodnim klubie - twierdzi Roger w wywiadzie dla "Polska The Times". "Przyznaję, że do mojego menedżera wpłynęły pewne oferty. Przeanalizowaliśmy je, ale nawet nie przedstawialiśmy ich Legii. Wszystko dlatego, że kwoty, jakie zaoferowano, były zbyt małe. Na pewno nie usatysfakcjonowałyby działaczy Legii. Nie ma więc tematu". Na pytanie ile jego zdaniem jest wart "piłkarz Roger" legionista odparł: "Najprościej byłoby powiedzieć, że zawodnik jest wart tyle, ile chcą za niego zapłacić. Na pewno po dobrym występie w mistrzostwach Europy moja wartość znacznie wzrosła. Ale żeby od razu 9 milionów? Nie, to niemożliwe. Nie uwierzę, że działacze Legii wyznaczyli za mnie taką kwotę. Przecież tyle nie zapłaci żaden klub. Zwłaszcza że do końca kontraktu z Legią pozostało półtora roku. Po tym okresie mógłbym odejść za darmo". Roger jest przekonany, że prędzej czy później zagra w bardzo dobrym klubie. "Na pewno przeżywam obecnie bardzo dobry moment w swojej karierze. Zawsze mówiłem, że jeśli pojawi się dobra oferta, która będzie satysfakcjonowała zarówno mnie, jak i klub - odejdę. Przyszłość należy do Boga. Wierzę jednak, że moje marzenie kiedyś się spełni. Jeśli nie stanie się to teraz, to mam nadzieję, że w przyszłości. Zresztą nie ma w tym nic dziwnego. Każdy piłkarz chce grać w coraz lepszym klubie".