Jak podkreśla szefowa ligi Donna Orender Atlanta to idealne miejsce dla WNBA. Miasto i region stawiają na sport, są też ludzie, którzy chcą poświęcić czas i pieniądze; słowem atmosfera dla prowadzenia klubu sportowego jest bardzo dobra. WNBA nie zawitałaby do Atlanty gdyby nie Ronald Terwilliger. Prezes największej firmy deweloperskiej w Stanach zajmującej się budową domów wielorodzinnych sporo zainwestował w nowe dziecko ligi. - Mamy energię do działania. Chcemy, aby w Atlancie powstało coś wyjątkowego. Jestem bardzo szczęśliwy, że udało nam się tego dokonać dla całej ludności miasta - nie krył wzruszenia Terwilliger na konferencji prasowej, na której ogłoszono poszerzenie ligi. Nie wiadomo na razie jak będzie nazywać się zespół, ani jakie będzie mieć logo. Pewne natomiast jest to, że koszykarki z Atlanty zobaczymy w przyszłym sezonie w Konferencji Wschodniej obok Chicago Sky, Connecticut Sun, Detroit Shock, Indiana Fever, New York Liberty i Washington Mystics. Debiutującemu w lidze zespołowi z Atlanty urzędowo przypadł czwarty numer w tegorocznym drafcie. Kluby, które "zgarną" pozostałe młode talenty wyłoni wtorkowe losowanie.