- Bolid słabo się prowadził, nie było przyczepności na tylnej osi. Coś jest nie tak - martwił się Kubica. - Nasi inżynierowie muszą się zastanowić. Kubica sceptycznie odniósł się do postawy kierowców Toyoty. - Dziś byli bardzo szybcy, zobaczymy, co będzie w następnym wyścigu - stwierdził. Kierowców Formuły 1 czeka teraz trzytygodniowa przerwa. - Wolałbym odpoczywać w lepszym nastroju, ale ten jeden punkt też jest cenny, bo było bardzo ciężko. Koncentrowałem się na utrzymaniu bolidu na torze, o przetrwanie, a nie o lepsze czasy - powiedział Polak.