Przepłynąć 1,9 km w Jeziorze Kierskim, następnie przejechać na rowerze 90 km i w końcu finiszować na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich po przebiegnięciu półmaratonu. Z takim zadaniem zmierzy się Robert Motyka, dla którego będzie to już druga przygoda z zawodami IRONMAN 70.3. Pierwsze starcie z dystansem "połówki" IRONMAN miało bowiem miejsce w 2018 roku podczas zawodów Enea IRONMAN 70.3 Gdynia. Wtedy finiszował z czasem 6:23:51. - Kolejny start, po kilku latach, to znowu wielkie emocje i powrót do regularnych treningów - mówi Robert Motyka, uczestnik Enea IRONMAN 70.3 Poznań. - Debiut w połówce IRONMAN pokazał mi, że trzeba być przygotowanym na "maksa" od startu do mety i nie wolno pozwolić sobie na żadną taryfę ulgową. Moją słabością jest pływanie, a jak wiadomo trzeba pokonać dystans prawie 2 km. Wróciłem więc na basen i pod okiem trenera robię wszystko, żeby poprawić styl, wytrzymałość, a co za tym idzie - wynik końcowy podczas zawodów. Nie nastawiam się jednak na poprawianie wyników. Chcę po prostu dać z siebie wszystko i ukończyć zawody, z jak najlepszym wynikiem. Jeśli uda mi się poprawić, będzie super. Jeśli nie, trudno. Słucham organizmu, korzystam z jego podpowiedzi i podchodzę do startu z dużą pokorą - opowiada satyryk. W przygotowaniach do tego wymagającego wyzwania pomagają wspólne treningi z Maciejem Kurzajewskim. - Jestem przekonany, że do września uda mi się wypracować formę, pozwalającą na szeroki uśmiech na mecie. Trenujemy z Maćkiem Kurzajewskim w zasadzie od dawna. Bieganie i rower to stałe elementy naszych spotkań. Bieganie od kilku lat jest moja pasją, a wspólnie z Maćkiem mogę poprawiać wyniki i przy okazji utrzymywać formę na co dzień. Basen pojawia się w grafiku 2-3 razy w tygodniu. Pływamy albo sami, albo pod okiem trenera - przyznaje Robert Motyka. Wystartuje Maciej Kurzajewski Maciej Kurzajewski, dziennikarz sportowy i prezenter telewizyjny, to wielki pasjonat biegania. Na swoim koncie ma zdobycie Korony Maratonów Ziemi, czyli przebiegł królewski dystans 42 kilometrów i 195 metrów na każdym z siedmiu kontynentów i trafił do elitarnego 7 Continents Marathon Club. Ukończył również ultramaratony: Two Ocean Marathon (56 km) i Comrades Marathon (89 km). Teraz zdecydował się na debiut w rywalizacji triathlonowej i od razu wysoko zawiesił sobie poprzeczkę, wybierając start w Enea IRONMAN 70.3 Poznań. - Triathlon to dla mnie zupełnie nowe wyzwanie i to z górnej półki - zapewnia Maciej Kurzajewski. - O starcie na dystansie IRONMAN 70.3 myślałem już od dłuższego czasu, ale dopiero teraz udało się przekuć plany w realne działania. Zawsze największą obawą jest dla mnie ryzyko kontuzji na drodze przygotowań do startu. Mam jednak nadzieję, że wsparcie Kuźni Triathlonu, pozwoli mi dobrze zbilansować treningowe obciążenia. Najwięcej do zrobienia mam w temacie pływania, ale każdy kolejny trening na pływalni napawa mnie optymizmem. Tutaj zacząłem niemal od zera i to jest największe wyzwanie. Ufam też, że moje biegowe doświadczenie pomoże mi godnie dotrzeć do mety. Na przestrzeni mojej, prawie dwudziestoletniej, przygody z bieganiem przeżyłem sporo sytuacji, które pozwoliły mi lepiej poznać możliwości mojego organizmu, ale i uświadomiły mi, że zawsze coś może nas zaskoczyć. Mam w sobie ogromne pokłady optymizmu, o motywację jestem spokojny, ale podchodzę do tego wyzwania z pokorą - zapewnia dziennikarz. Szczytny cel biegów Zarówno Robert Motyka, jak i Maciej Kurzajewski przygotowują się do zawodów pod okiem profesjonalnego trenera - Rafała Pierścieniaka. Ich wspólny udział w Enea IRONMAN 70.3 Poznań nie będzie pojedynkiem i rywalizacją. Obaj zawodnicy są kolegami, wspierają się i motywują w trakcie przygotowań. Motyka i Kurzajewski łączą siły i startują wspólnie, by przy tej okazji promować transplantologię. Kampania realizowana jest we współpracy z Fundacją Transplantacja LIVERstrong. Jest to organizacja prowadzona przez Grzegorza Perzyńskiego, który, jako pierwsza osoba na świecie po przeszczepieniu wątroby, chce ukończyć pełny dystans IRONMAN. - Akcja "TRIATHLONiści - ORGANiści" to jedna z odsłon szerszej kampanii społecznej naszej Fundacji pt. "Od przeszczepienia do IRONMANA - 20 lat po dramatycznej transplantacji wątroby" - tłumaczy Grzegorz Perzyński, prezes Fundacji Transplantacja LIVERstrong. - Celem kampanii jest rozdanie jak największej liczby kart Oświadczeń Woli (dawstwa organów), dostarczonych do pakietów startowych, podczas zawodów triathlonowych IRONMAN Poland, czyli w Warszawie, Gdyni oraz Poznaniu. To dla mnie naprawdę wielka chwila, że po 20 latach mojego dosłownego "zmartwychwstania", czyli transplantacji wątroby, która to znalazła się w ostatnim momencie, przywracając mnie do żywych, mogę teraz ratować innych poprzez szerzenie świadomości społecznej w zakresie dawstwa organów. Świadoma donacja jest w Polsce w bardzo złej kondycji, dlatego przyłączenie się do akcji dwóch sympatycznych i ambitnych panów, czyli Maćka i Roberta, o tak wielkiej rozpoznawalności, jest dla naszej Fundacji, a właściwie dla osiągnięcia celów tej kampanii, czymś, o czym jeszcze niedawno mogliśmy tylko pomarzyć! Mam nadzieję, że zdołamy zainspirować wiele osób zarówno do dawstwa organów, jak i do uprawiania tego pięknego sportu, jakim jest triathlon - podsumował Grzegorz Perzyński. Najlepsze momenty, bramki i interwencje Ligi Mistrzów - zobacz już teraz! Jednym z ważnych aspektów akcji jest zachęcenie jak największej liczby osób do wypełnienia deklaracji woli o chęci niesienia pomocy chorym, potrzebującym przeszczepów. W trakcie zawodów Enea IRONMAN Gdynia oraz Enea IRONMAN 70.3 Poznań uczestnicy otrzymają kartę, której wypełnienie będzie świadczyło o zgodzie na dawstwo organów. - Pamiętam, że pomyślałem o tym pierwszy raz, kiedy obejrzałem film dokumentalny o dawcach serca - wspomina Robert Motyka. - To była polska produkcja, opowiadająca historię kilku osób, którzy otrzymali serce i dzięki temu żyją, założyli rodziny, doceniają każdy dzień i chwilę na tym świecie. Żyją, bo ktoś im podarował serce. To niezwykłe, jak rzadko zastanawiamy się nad tym, że możemy w ten sposób podarować komuś nowe życie. Warto o tym myśleć i dobrze jest podejmować te ważne i być może trudne decyzje nie na ostatnią chwilę. Ja podjąłem już teraz. Tak, zgadzam się na dawstwo organów. Jeśli moja śmierć mogłaby komuś uratować życie, to cieszę się już teraz. Potem też oczywiście będę - deklaruje uczestnik zawodów Enea IRONMAN 70.3 Poznań. - Ten projekt ma też dodatkowy wymiar, wspieramy akcję zachęcającą do transplantacji organów - mówi Maciej Kurzajewski. - Sam zgadzam się na dawstwo organów, bo jeśli moja śmierć może być życiem dla innych, to nie mam wątpliwości, że to jedyne właściwe podejście. Jeśli uda nam się przekonać choć jedną osobę, to wiem, że było warto budować ten projekt - podsumował uczestnik zawodów Enea IRONMAN 70.3 Poznań. Akcja "TRIATHLONiści - ORGANiści" Akcja "TRIATHLONiści - ORGANiści" zaplanowana została na dwa lata, a co za tym idzie Robert Motyka i Maciej Kurzajewski nie tylko wystartują w tegorocznych zawodach w Poznaniu, ale od razu chcą pójść za ciosem i w 2023 roku zmierzyć się z pełnym dystansem IRONMAN w Gdyni. Już w tym roku, 7 sierpnia, drugie podejście do pokonania tego legendarnego dystansu podejmie Grzegorz Perzyński. Rok temu debiutował w zawodach Enea IRONMAN Gdynia, ale zmuszony był przerwać rywalizację w trakcie etapu biegowego. Teraz, po roku dodatkowych treningów, triathlonista, który ponad 20 lat temu w ostatniej chwili został uratowany dzięki przeszczepieniu wątroby, wróci na gdyńską trasę, by podjąć drugą próbę ukończenia zawodów. - Szanse powodzenia oceniam, dość realnie, jako stosunkowo duże, głównie z uwagi na doświadczenie zeszłorocznego startu, czyli "rekonesansu" pełnego dystansu, do którego ukończenia zabrakło mi zaledwie 20 km. Po pokonaniu 205 km, w tym dość wymagającej trasy rowerowej, organizatorzy postanowili "zwinąć" metę zgodnie z grafikiem, czyli po 16 h - powiedział śmiejąc się Grzegorz Perzyński. - Pewnie, gdyby nie moje "turystyczne" tempo, wynikające z założenia ogromnego "marginesu bezpieczeństwa" w postaci pilnowania pułapu tętna, bez nawet najmniejszej nuty "ściągania się" z kimkolwiek lub czymkolwiek, byłbym dziś pierwszą osobą na świecie po przeszczepie wątroby z "dyplomem" IRONMAN. Niestety trochę mniej trenuję, w porównaniu do zeszłego sezonu, co wynika z dynamicznego rozwoju naszej Fundacji i wielu ambitnych działań, które są dalece czasochłonne. Mam za to nadzieję, że trenuję mądrzej. Tu ogromne podziękowania dla Roberta Karasia i ekipy z I`M Inspiration! Mam również nadzieję, że obejdzie się bez kontuzji, bo dwie ostatnie "olimpijki" poleciałem z niemałym bólem stopy - podsumował triathlonista. Organizatorzy oraz uczestnicy akcji "TRIATHLONiści - ORGANiści", zachęcają wszystkich do wsparcia polskiej transplantologii i do podjęcia świadomej decyzji o dawstwie organów. Deklaracja każdego z nas jest bardzo ważna i może uratować życie wielu osobom. Rejestracja do zawodów IRONMAN Poland prowadzona jest w portalu SlotMarket.pl. Interia Sport jest patronem medialnym tego wydarzenia.